Złap się za Słowo - dzień dwudziesty trzeci
Dzisiaj pewien przesympatyczny Pan sprawił, że naprawdę szeroko się uśmiechnęłam :D. Przyszedł już od razu na dzień dobry z dobrym humorem i mnie nim zaraził. Chciałabym, żeby tak więcej osób potrafiło do kogoś obcego zażartować, roztopić lód, przewiać smutki. Ja za tego Pana jestem dziś wdzięczna, bo fajnie spotkać kogoś tak pozytywnego :)
Jezus, gdy tylko usłyszał w domu Szymona, że jego teściowa jest chora, postanowił jej pomóc. Nie zostawił bezradnej, złożonej gorączką kobiety. Nie wiem, czy Pan uzdrowił za pomocą słowa, czy też usiadł na brzegu łóżka chorej i dotknął jej czoła. A może pomodlił się nad nią i ozdrowiała? Niestety o tym Ewangelia nie wspomina, a wiele piękna przecież w tej sytuacji. Bóg przychodzi do człowieka, który jest chory, całkiem bezbronny. Pochyla się nad nim i przywraca mu zdrowie. To wielka radość widzieć, jak ktoś wraca do pełni sił, jak znów może prowadzić normalne życie.
Bóg nie zostawia nigdy żadnego chorego. Czytając Ewangelię ciągle słyszymy o uzdrowieniach zarówno cielesnych jak i duchowych. Jezus bywa zmęczony nie tylko przemawianiem do tłumów, ale i ciągłym działaniem. Wokół niego jest wielu chorych, niektórzy sami przychodzą, próbują Go dotknąć jak kobieta cierpiąca na upływ krwi, innych przynoszą przyjaciele. Wiedzą, że jeśli tylko dotrą do Mistrza, Ten nie odmówi pomocy. Ich ufność i wiara jest naprawdę godna podziwu.
Dziś również Bóg uzdrawia. Tak jak za czasów apostołów. Przychodzi do człowieka, pomaga. Ktoś zapyta, czemu nie uzdrowi wszystkich? Nie wiem, nie znam odpowiedzi na to pytanie. Nie zrobił tego za ziemskiego życia, więc tak pewnie miało być. Ale wiem, że zawsze jest z chorymi. Miłość cierpi, gdy Jego dziecko cierpi. Nie widzę szerszej perspektywy, nie znam całego kontekstu, ale wkurzam się, gdy słyszę, że Bóg zsyła na kogoś chorobę. Przecież to miłujący Ojciec, On nie robi krzywdy swoim dzieciom. Jest z nimi w dobrym i gorszym czasie i zależy Mu na tym, by każdego dziecko było szczęśliwe. Bóg uzdrawia na wiele sposobów i przejmuje się losem wszystkich. Działa, choć nie zawsze to widzimy i rozumiemy.
Komentarze
Prześlij komentarz