Książki na długie jesienne wieczory

 


Dziś o książkach, które idealnie nadają się na wieczór, gdy za oknem pada deszcz, jest wietrzenie, zimno, aura kompletnie nie nastraja do spacerów. W taki czas najlepiej zaparzyć sobie ulubioną herbatę, ukroić kawałek ciasta, lub przygotować owoce, orzechy (co tylko lubicie), zapalić aromatyczną świecę, wskoczyć pod koc i oddać się lekturze. Dziś proponuję Wam kilka pozycji, które idealnie sprawdzą się na jesienne wieczory. 



1. Iwona Březinová, Krzycz po cichu braciszku, tłum. Mirosław Śmigielski, wyd. Stara Szkoła, Wołów 2018. 

Historia Pameli przeznaczona jest dla starszej młodzieży, ale według mnie każdy powinien ją przeczytać. To poruszająca opowieść o zmaganiu się z chorobą, życiu w którym wszystko musi być poukładane, posegregowane i takie samo. Nie ma miejsca na najdrobniejsze nawet zmiany, bo to oznacza chaos, wybuchy niepowstrzymywanej agresji, ból. Jeremiasz przypomina zwykłego nastolatka, ale jest inny. To wokół niego kręci się cała uwaga rodziny. Przejmuje ogromna miłość i wyrozumiałość bliskich. Siła matki, empatia Pameli, która będąc nastolatką, mogłaby kompletnie nie rozumieć sytuacji i chcieć zwykłego życia. To spojrzenie na świat osób, które zmagają się z trudną codziennością, ale kreują ją tak, że jest ciepła, choć nadal bardzo wymagająca. Lektura otwiera na zachowania, które czasami ciężko zrozumieć i wyzwala wielkie pokłady emocji.

Pełną wersję recenzji znajdziecie TUTAJ



2. Jennifer Egan, Manhattan beach, tłum. Anna Gralak, wyd. Znak litera nova, Kraków 2018.

Jeśli macie ochotę na klimatyczną, morską lekturę z wojną w tle "Manhattan beach" to zdecydowanie dobry wybór. Historia o silnej kobiecie, która nie pozwala zbywać się mężczyznom i dopina swego, zostając nurkiem, to zarazem rzecz o ciemnych sprawkach, interesach prowadzonych przez ojca bohaterki oraz więziach rodzinnych. Pisarka czaruje językiem, który jest niezwykle sugestywny i niespieszną akcją. Dobry wybór dla koneserów literatury. 

Pełną wersję recenzji znajdziecie TUTAJ.



3. Georgi Gospodinow, Fizyka smutku, przeł. Magdalena Pytlak, wyd. Literackie, Kraków 2018.

Na samą myśl o tej książce robi mi się ciepło na sercu. Piękna, głęboka, poetycka i bardzo prozaiczna jednocześnie zabiera nie tylko do świata mitu o Minotaurze, ale jest swoistą podróżą po duszy ludzkiej. Mówi o samotności, poszukiwaniu siebie, smutku, empatii. To jedna z tych książek, które przeżywa się bardziej niż czyta, choć język zasługuje na uznanie. Dla mnie bardzo jesienna, nostalgiczna i magiczna. 

Pełną wersję recenzji znajdziecie TUTAJ.



4. Deborah Install, Robot w ogrodzie, przeł. Zbigniew Zawadzki, wyd. WAM, Kraków 2015.

Ta powieść to propozycja dla tych, którzy chcą się wzruszyć i towarzyszyć dorosłym ludziom w ich życiowych zmaganiach i dojrzewaniu w związku. On utknął w życiu i wydaje się, że nic nie jest w stanie wyrwać go z marazmu. Ona odnosi życiowe sukcesy. Kochają się, ale nie potrafią porozumieć. Niedopowiedzenia i milczenie zmienia między nimi pojawienie się robota. Droga, którą przejdą okaże się nie tylko przygodą życia, ale wyprawą, która ukształtuje ich wewnętrznie.  

Pełną wersję recenzji znajdziecie TUTAJ



5. 
Jozef Karika, Wiatr, przeł. Mirosław Śmigielski, wyd. Stara Szkoła, Kraków 2021.

Niezadowolony z życia, pechowy i nerwowy bohater i kamerka, która zmienia dosłownie wszystko. Tajemnicze nagranie rozbudza wyobraźnię mężczyzny i staje się przyczyną wielkich kłopotów. Podążając drogą, którą przejeżdżali właściciele kamery natrafia na rozwiązanie zagadki szaleńczego rajdu. Karika jak zawsze działa na wyobraźnię i wgryza się bezlitośnie w psychikę. Straszy tym, co zwykłe i może się przydarzyć naprawdę. 

Pełną wersję recenzji znajdziecie TUTAJ




6. Marta Knopik, Czarne Miasto, wyd. Lira, Warszawa 2020.

Historia rodziny, która zamieszkuje ogromne mieszkanie i snuje opowieść popadającego w ruinę miasta. Zapomniane przez wszystkich miejsce odżywa, ludzie przenoszą się pod ziemię, gdzie tworzą Czarne Miasto. Książka Marty Knopik obfituje w magiczne sceny, zagadki, które trzeba rozwiązać. Kontrastuje dwa światy - podziemnego miasta, w którym choć doskwiera bieda, to ludzie są życzliwi i bliscy sobie oraz Białego Miasta, gdzie kwitnie bogactwo, sterylna czystość, powierzchowne więzi i podziały. Nad tym wszystkim unosi się rodzinna tajemnica, miłości, przyjaźnie, marzenia. Miłośnikom realizmu magicznego, powieści z pogranicza baśni i jawy na pewno przypadnie do gustu. 

Pełną wersję recenzji znajdziecie TUTAJ




7. Ursula Poznanski, Arno Strobel, NIEznajomi, przeł. Anna i Miłosz Urbanowie, wyd. Mando, Kraków 2018.

Zwykły, męczący dzień Joanny kończy się marzeniem o gorącej kąpieli i niespodziewaną wizytą mężczyzny, który twierdzi, że jest jej narzeczonym. Kobieta widzi go po raz pierwszy i nie wie czy to głupi żart czy ma do czynienia z szaleńcem, który może zrobić jej krzywdę. Erik nie potrafi zrozumieć, dlaczego ukochana patrzy na niego jak na obcego człowieka a z domu zniknęły nie tylko wszystkie jego rzeczy, ale nawet najdrobniejsze ślady obecności. Kto mówi prawdę? Co się wydarzyło? Książka duetu Poznanski i Strobel pisana jest z dwóch przeplatających się ze sobą perspektyw. Napięcie rośnie z każdą stroną, a książka nie pozwala się oderwać aż do finału. 

Pełną wersję recenzji znajdziecie TUTAJ.

Komentarze

  1. Nade mną ciągle wisi ten "Wiatr" ;) Chyba już nie zajrzę do niego w tym roku, ale ogólnie pewnie kiedyś przeczytam.

    Ciekawe zestawienie :) Moja jesień to m.in. "Wichrowe wzgórza" (wiesz, dlaczego:)).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wiem :) Muszę w końcu ogarnąć tę książkę :).

      Usuń

Prześlij komentarz