Natalia Hatalska "Wiek paradoksów. Czy technologia nas ocali?" - Recenzja

 



Żyjemy w przedziwnym świecie i czasie. Z jednej strony potrafimy coraz więcej. Rzeczy z których korzystamy jeszcze 100 lat temu były nie do pomyślenia. Znosimy kolejne bariery i ograniczenia, z drugiej jednak stajemy się coraz bardziej zajęci, zaganiani, samotni. Funkcjonujemy coraz gorzej, choć mnogość narzędzi powinna ułatwiać nam codzienne zmagania. Czas zamiast rozszerzać się dzięki usprawnieniom drastycznie się kurczy. Dzięki szybkim środkom transportu zmniejszają się odległości, a jednak jesteśmy od siebie coraz dalej. Żyjemy, jak słusznie zauważa autorka w wieku paradoksów.

"Próbujemy objaśnić świat, badając poszczególne, oderwane od siebie jego elementy. Tymczasem świat tak nie działa. Nasz świat jest światem paradoksów, połączeniem odwrotności. Z jednej strony stawiamy sobie za cel gigałączność, z drugiej - zmagamy się z samotnością. Z jednej zależy nam na wzroście gospodarczym, z drugiej na zrównoważonym rozwoju. Z jednej stawiamy na robotyzację i automatyzację, z drugiej priorytetem jest ekologia i neutralność klimatyczna, która wiąże się przecież z ograniczaniem zużycia energii. Zamiast powszechnej postawy albo-albo niezbędna jest nam zatem trudna, emocjonalnie kosztowna postawa i-i. I jeden, i drugi. I dobry, i zły." - s. 283


Pytanie tylko, czy jesteśmy gotowi na konsekwencje i wymagania, jakie niesie ze sobą rozpędzona do czerwoności innowacyjność. Postęp wdziera się do naszego życia, czy tego chcemy czy nie. Możemy wybrać to, co jest dla nas dobre, kierując się rozumem, możemy też bezkrytycznie przyjąć to, co oferuje technika bez żadnych zastrzeżeń. Wszystko zależy od nas. 

Technologia, lubię to!

Rozwijający się przemysł internetowy. Komunikatory ułatwiające porozumiewanie się, szczególnie przydatne w czasie pandemii, gdy nie mogliśmy się wybrać do rodziny. Maszyny usprawniające prace, roboty, które coraz bardziej przypominają ludzi i stają się towarzyszami osób starszych. Dostosowywane do naszych upodobań filmy, muzyka, rekomendacje książkowe, prasowe, informacje. Wszystko w zasięgu ręki bez konieczności przeglądania i filtrowania. Sklepy dostarczające niezbędne towary za kliknięciem przycisku. Płatności kartą, telefonem, zegarkiem. Drukowanie domów, sprzętów czy nawet protez. Nowoczesna medycyna coraz skuteczniej lecząca, niegdyś skazujące na kalectwo czy poważne ograniczenia, schorzenia. 

Całkiem nowy świat, w którym wszystko wydaje się na wyciągnięcie ręki. Gdzie za włożeniem okularów VR można poczuć się jak w oceanie, na kolejce górskiej czy w dżungli. A po zażyciu pigułki na samotność, śmiało można wyjść z domu, bez lęku i blokady przed ludźmi. Gdzie posiadanie dzieci mimo różnych biologicznych trudności nie jest niemożliwe, a dysfunkcje maleją dzięki małym urządzeniom pobudzającym impulsy nerwowe. Projektowanie wnętrz jest dziecinnie proste za sprawą lustrzanego odbicia naszych mieszkań. Rozwijająca się technologia oferuje mnóstwo możliwości, o których nawet się nam nie śniło. Dostęp do nieograniczonej wiedzy w małym urządzeniu, możliwość zaglądania na drugi koniec świata bez ruszania się z domu, praca z ludźmi z innego końca kontynentu, to zaledwie mały wycinek tego, co możemy.

Rosnące zagrożenie

Poza świetlaną wizją, która pokazuje radosne, długowieczne i wypoczęte społeczeństwo, jest jeszcze druga strona medalu. Obniżanie empatii i rosnący egoizm. Izolacja od ludzi, ryzyko ataków terrorystycznych i biologicznych. Niepokojące eksperymenty czy tworzenie dzieci-produktów o określonych cechach, posiadanie potomstwa ze sobą. Odłącznie ludzi od świata, zabieranie im możliwości zakupów, dostępu do informacji, blokowanie środków na kontach. Kreowanie idealnej rzeczywistości, która nijak się ma do prawdziwego świata. 

Już dziś media społecznościowe tworzą miraż luksusowego, pozbawionego trudu życia, w którym ranek zaczyna się od pysznej latte, drogiej pościeli i chwil z książką, by potem przejść do cudownie zaaranżowanych wnętrz, w których mamy czas na medytację, poranne rytuały, następnie wyjście na śniadanie do kawiarni, zakupy i szereg innych rzeczy. Praca to klikanie w komputer, równie instagramowa i piękna, co bajecznie prosta. Retuszowane zdjęcia, wspaniałe wakacje, markowe rzeczy, same sukcesy - to świat, który kreuje się przed młodymi ludźmi. Rzeczywistość pięknie fałszywą.

Mało kto ma świadomość, ile danych zbierają nasze urządzenia. Jak działają mechanizmy rekomendacji, które tworzą dla nas bańkę, strefę komfortu a nie pozwalają na rozwój. Wszystko podane na złotej tacy, która ogranicza, utrzymuje na tym samym poziomie, nie pozwala dostrzec więcej, skonfrontować się z czymś innym. Coraz trudniej weryfikować nam informacje zalewające internet, co szczególnie było widać w dobie pandemii. Prawdziwe spotkania zastępujemy pogawędką przez komunikatory. Łatwiej nam rozmawiać przez szybkę, niż wyjść do drugiego człowieka. Roboty przejmują rolę ludzi, dotrzymując towarzystwa starszym. To nie opcja na czas poświęcony pracy, ale zastępowanie wspólnych chwil mechanicznym towarzyszem. Rozgrzeszamy się z braku obecności półśrodkami, prezentami, gadżetami, nie zważając na to, że im więcej czasu spędzamy w sieci, tym mniej w nas empatii i wrażliwości. Marzy nam się posiadanie idealnego potomstwa, które dzięki inżynierii genetycznej, będzie można zaprojektować tak, by spełniało nasze oczekiwania. Przyjmujemy dobrodziejstwa postępu, nie myśląc o konsekwencjach. 

"Wiek paradoksów" - moja opinia

Książka Natalii Hatalskiej to świetnie przygotowana pigułka wiedzy o tym co dobrego, a co złego jest w technologii. Autorka pisze o zagrożeniach, jakie niesie ze sobą zbieranie przez urządzenia informacji. Nawet pozornie bezpieczne aplikacje to kopalnia wiedzy o nas samych. Pokazuje, jakie skutki ma lekkomyślne wykorzystywanie i podawanie danych. Klikamy zgody bez zastanowienia się nad tym, jak dużo zaczynają o nas wiedzieć poszczególne podmioty. Nie myślimy wpływie rozwijających się technologii na środowisko. Działamy, chcemy więcej, lepiej, szybciej, bez względu na koszty. Marzą nam się coraz śmielsze akty twórcze. Przenosimy życie do wirtualnego świata, nie zauważając, że nasze prawdziwe coraz bardziej ubożeje. Uciekamy, zamiast kreować świat jak nasi przodkowie.

Możemy uczyć się wszystkiego i to od najlepszych, aczkolwiek często brakuje nam na to czasu. Widzimy się dzięki komunikatorom, ale unikamy spotkania twarzą w twarz. Chowamy się za ekranami, by nie być blisko siebie. Chłoniemy natłok informacji jak gąbka, nierzadko nie zastanawiając się nad prawdziwością wiadomości i nie zadając sobie trudu szukania nowych źródeł czy weryfikacji miejsc, z których pochodzą. Porównujemy życie do tego z jasnych i estetycznych zdjęć na Instagramie. Mamią nas fałszywe obrazy, przyciągają produkty, chcemy mieć a nie być. Kupujemy bez ruszania się z domu. Niby oszczędzamy czas, ale mamy go coraz mniej. Jednocześnie rosną możliwości, które kiedyś były tylko marzeniami. Możemy pomagać chorym, choć niepokojąco brzmi informacja o tym, że nie pracuje się nad antybiotykami, a stare przestają działać. Potrafimy przeszczepiać organy, choć niedługo zwykłe bakterie mogą się stać dla nas zabójcze. Widzimy zalety i wady technologii, ale prawdziwe jest stwierdzenie, że przyjmujemy ją na ogół bezkrytycznie. Chcemy ograniczać czas w mediach i robimy to, jednak za pomocą kolejnych aplikacji. Wpadamy w zaklęty krąg, z którego coraz trudniej nam się wydostać. Tymczasem jak zauważa Natalia Hatalska, warto byłoby sięgnąć po metodę amiszów, spokojnie przetestować to, co się pojawia. Zobaczyć, jakie korzyści i szkody ze sobą niesie, wykazać zdrową dozę sceptycyzmu i wówczas zdecydować, czy warto. Postęp jest konieczny, ale nie za wszelką cenę. Ciągle o tym zapominamy. 

"Wiek paradoksów" to dająca do myślenia lektura. Pisana prostym, zrozumiałym dla każdego językiem i opatrzona wieloma przypisami, pozwala bez trudu zrozumieć nawet najbardziej zawiłe zagadnienia. Książkę czyta się naprawdę dobrze, a jej dodatkową zaletą są właśnie wspomniane przypisy oraz bibliografia z krótkimi opisami każdego ważniejszego tytułu. Jeśli chcecie w pełni świadomie zacząć patrzeć na narzędzia, których używacie na co dzień i swoje nawyki to pozycja obowiązkowa. Pozwoli Wam spojrzeć na dobrodziejstwa techniki nieco inaczej i zastanowić się, w którą stronę zmierzacie.


Za egzemplarz recenzencki dziękuje Wydawnictwu Znak




Natalia Hatalska, Wiek paradoksów. Czy technologia nas ocali?, Kraków 2021. 

Komentarze