Kate Elizabeth Russell "Moja mroczna Vanesso" - Recenzja



"Pomimo wieloletniego treningu, pozwalania, aby pouczał mnie, co jest prawdą, co purytańską histerią, co oczywistym kłamstwem, wciąż potrafię przejrzeć na oczy i dostrzec rzeczywistość. Nie zostałam zmanipulowana aż po bezrozumność. Zdaję sobie sprawę, że powinnam pałać gniewem, więc choć to uczucie znajduje się na drugim krańcu świata, poza moim zasięgiem, staram się postępować tak, jakbym pałała. Stoję cicho z boku, niech za mnie przemawia moje milczenie (...)." - s. 221

 Skąpany w jesiennym słońcu kampus. Mieniące się kolorami liście na drzewach. Samotna dziewczyna siedząca pod klonem, zatopiona w rozmyślaniach. Notatnik wypełniony wierszami na kolanach, nieobecny wzrok, myśli błądzące gdzieś daleko. A w tle on.


Przepustka do świetlanej przyszłości


Browick miało być ucieleśnieniem marzeń o rozwijaniu swoich talentów, zdobyciu doskonałego wykształcenia i bramą do wymarzonego zawodu. Jedna z elitarnych szkół z napiętym do granic programem nauczania, przedmiotami, których próżno szukać w zwykłych placówkach edukacyjnych, skupiona na wszechstronnym rozwoju uczniów. To jedno z tych miejsc z internatem, pojawiających się w filmach, które rodzi najlepszych studentów, śmietankę obywateli. Brak jedynie mundurków, które podkreśliłyby renomę szkoły. Wysokie czesne, dodatkowe zajęcia, systematyczne spotkania z grupami, na których omawia się postępy i porażki uczniów. Niekończące się rady i uwagi odnośnie otrzymywanych stopni i wypełnianych obowiązków.

Dzięki dobrej średniej Vanessa staje się jedną ze stypendystek słynnego Browick. Radość, która początkowo jej towarzyszy ustępuje miejsca samotności, zagubieniu oraz zmęczeniu ogromnymi oczekiwaniami. Sytuację komplikuje również konflikt z przyjaciółką, która oddala się od głównej bohaterki. Pojedynczy pokój, nieumiejętność nawiązania relacji z rówieśnikami, presja ze strony rodziców oraz nauczycieli to tylko wierzchołek góry lodowej. Zagubiona i przytłoczona rosnącymi obowiązkami otuchę znajduje jedynie na lekcjach literatury amerykańskiej, pod opiekuńczymi skrzydłami profesora Strane'a, który wcale nie jest taki bezinteresowny.

Mroczna relacja

Delikatne komplementy, lekkie aluzje, pierwszy dotyk. Gra pozorów nabiera rozpędu i przeradza się w zakazany związek. Urzeczona zainteresowaniem nauczyciela 14-letnia Vanessa mamiona jest władzą nad mężczyzną i przekracza granicę, za którą wszystko diametralnie się zmienia. Prędkość działania Jacoba przeraża. Puszczają bariery a słowa rozchodzą się z czynami. Niby nadal wszystko okryte jest tajemnicą, ale coraz trudniej ją utrzymać. Rozdwojenie, jakiego doznaje Vanessa i czytelnik jest wstrząsające. Z poszukującej swojej tożsamości nastolatki bohaterka staje się swoistym dziełem "kochanka". Strane kształtuje ją według swojego upodobania, przelewa na nią namiętności, fantazje, karmi ją ostrzeżeniami, lękami, wszystko, by jak najbardziej uzależnić dziewczynę od siebie i ukryć to, co zrobił.

Snuta z dwóch perspektyw czasowych opowieść daje wgląd w fascynację starszym mężczyzną samotnej, oddalonej od domu nastolatki i naznaczonej traumą 32-latki, która tkwi w bardzo toksycznym stylu życia. Urzeczenie talentem bohaterki, snucie literackich aluzji, wykorzystywanie do swoich celów książek, dopracowane do perfekcji manipulowanie faktami naznacza dziewczynę na zawsze. Vanessa wydaje się zupełnie inna od Dolores, o której czyta. Jawi się jako osoba, wyciągająca poprawne wnioski, ale zbyt słaba, by uznać je za ostateczne. To nie nieletnia uwodzicielka, a samotna dziewczynka, która zbyt szybko, gwałtownie i bez swojej zgody staje się kobietą. 

"Wiem, że oczekuje ode mnie, że powinnam powiedzieć mu szczerze, że nie podobało mi się, że potraktował mnie tak obcesowo, praktycznie wepchnął się we mnie. Że nie byłam gotowa na taki seks. Że poczułam się przymuszona. Ale brakuje mi odwagi, by wyznać to wszystko (...). Że przez cały czas, gdy robiliśmy to pierwszy raz, w mojej głowie rozbrzmiewała myśl, że chcę do domu." - s. 127

Umysł w ogniu

Traumę można przetrwać na wiele sposobów. Jedni dystansują się od niej, wmawiając sobie, że tragedia spotkała kogoś innego, nie ich. Inni przywiązują się do swoich oprawców. Niektórzy obwiniają się za to, co im się przytrafiło. Kolejni zdają się żyć gdzieś obok. Od siły psychiki zależy, którą drogą podążą. "Moja mroczna Vanesso" pokazuje każdą z tych sytuacji po trochu. Odmalowuje z rozmachem, to co dzieje się z życiem ambitnego, utalentowanego człowieka, gdy ktoś podetnie mu skrzydła. Na przykładzie tytułowej bohaterki widać mechanizm wyparcia, samozniszczenia, oszukiwania się, pogrążania w bólu. Vanessa zdaje się ciągle tkwić w tym, co przydarzyło się jej kilkanaście lat temu i mocno naznaczyło jej przyszłość. Skutki zakazanego, mrocznego romansu wyłaniają się z kolejnych kart powieści. 

To jednak nie tylko opowieść o ofierze, która stara się przetrwać, ale i drapieżniku. Wraz z rozwojem akcji coraz lepiej widać, kim jest manipulujący faktami, pewny siebie, odrzucający Strane. To nie piękny amant, ale sprytny mężczyzna w kryzysie średniego wieku, który doskonale wie kogo wybrać, jak złapać w swoje sidła ofiarę, zaszczuć ją i nie ponieść żadnych konsekwencji. W powieści razi również postępowanie szkoły. Autorka piętnuje szkodliwe procedury, pozory, ogromną liczbę popełnionych błędów, pozostawienie ofiary samej sobie i pracowniczą solidarność. Jednocześnie to opowieść o zapętleniu. Bohaterka raz za razem odtwarza swoje życie, wpada w te same pułapki, pogłębia cierpienie przez to, że nie potrafi w żaden sposób uwolnić się od demonów przeszłości.

"Moja mroczna Vanesso" - moja opinia

Sięgając po tę książkę wiedziałam, że jest o manipulacji i krzywdzie. Że wywołuje gniew, odrzuca, a jednocześnie nie pozwala się oderwać od lektury. To jednak coś więcej niż nowa, śmielsza, bardziej brutalna, wyrachowana i ciemniejsza wersja "Lolity" Nabokova. Owszem podobieństwo i aluzje mówią same za siebie. Tu jednak punkt ciężkości leży w innym miejscu. Kate Elizabeth Russell zaczyna z grubej rury. Debiutuje książką, która zwala z nóg, obnaża słabość systemu edukacji, jego niedociągnięcia. Mówi o ciemnych sekretach elitarnych szkół, które są miejscem przemocy psychicznej, fizycznej, seksualnej i to pod nosem licznej kadry nauczycielsko-opiekuńczej. To właśnie milczenie otoczenia i ignorowanie prawdziwych informacji jest iskrą, która wybucha w postaci tej powieści. 

Historia Vanessy to w zasadzie opowieść o każdej dziewczynce, która została potwornie i cynicznie zmanipulowana i przymuszona do rzeczy, na które nie była gotowa. To obraz tego, jak bardzo można poprzestawiać komuś w głowie, zaprogramować człowieka, by czuł się nie tylko współwinny, ale odpowiedzialny za krzywdę, którą mu wyrządzono. Wszystko w oparciu o mroczny mit nieszczęśliwej, romantycznej miłości. Choć rzadko zgadzam się, z tym co jest napisane na okładce, tu tak jest. Czytając powieść Kate Elizabeth Russell miałam ochotę krzyczeć, szczególnie na główną bohaterkę, by ocknęła się i zobaczyła Strane'a, takim jakim jest. By nie idealizowała, nie pozwalała wodzić się za nos, zastraszać, wbijać w winę, poczuwać się do odpowiedzialności i w końcu by nie obarczała się całym bagażem emocjonalnym za słusznie podjęty krok, który powinna była zrobić. Było jednak inaczej. Mogłam śledzić idealnie rozpostartą sieć, która coraz mocniej zacieśniała się wokół kobiety. Obserwować jak zaplątuje się w kolejne sznurki, za które umiejętnie pociągał jej dawny nauczyciel, zawsze mający doskonałą odpowiedź, czy pojawiający się akurat w tym momencie, w którym powinien. 

"Moja mroczna Vanesso" to bolesna, uderzająca krzywdą i potwornością powieść. Świetnie wywarzona językowo, pełna literackich smaczków historia zmarnowanych lat, zniszczenia człowieka. To również rzecz o kłamstwach, które pozwalają przetrwać, samotności, dojmującym lęku, nienawiści do siebie, braku poczucia własnej wartości, obwinianiu się i cichej zgodzie na krzywdę, która początkowo wynika z niedojrzałości a potem staje się samobiczowaniem. Autorka pokazuje jak można zaprojektować człowieka, by uniknąć konsekwencji za najgorsze czyny. I jak na pozór bezpieczne otoczenie daje na to przyzwolenie. Choć głównym tematem jest związek nieletniej uczennicy z nauczycielem znajdziecie tu również wiele innych tematów. Autorka pisze o relacjach z rówieśnikami, koleżeństwie, więziach rodzinnych, obsesji, nałogach, wchodzeniu w dorosłe życie i budowaniu swojego świata. Jeśli szukacie książki, która jest trudna i której nigdy nie zapomnicie "Moja mroczna Vanesso" będzie świetnym wyborem. Jest to jednak lektura tylko dla pełnoletnich i odpornych psychicznie czytelników. 

Kate Elizabeth Russell, Moja mroczna Vanesso, tłum Robert Sudoł, wyd. Otwarte, Kraków 2020. 




Komentarze

  1. Książka opisuje potworną historię, ale bardzo mnie zaciekawiła. Lubię czytać o manipulacji i przejmowaniu kontroli nad czyimś umysłem, więc na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Manipulacja jest tu o tyle ciekawa, że bohaterka zdaje sobie z niej sprawę, a jednak ulega. To niezwykła psychologiczna gra. Miłej lektury.

      Usuń

Prześlij komentarz