Durian Sukegawa "Kwiat wiśni i czerwona fasola" - Recenzja


Narzekać na życie jest łatwo, szczególnie gdy coś idzie nie po naszej myśli. Gdy zawaliliśmy coś i ponowny start jest dużo trudniejszy. Nie zawsze znajdujemy się w tym miejscu, w którym byśmy chcieli, ale mimo przeciwności losu warto dawać z siebie wszystko i szukać tego, co da nam szczęście. 

- Wiecie... - Tokue opuściła ręce. - Kiedy wreszcie mogliśmy stąd wyjść, myślałam, że wrócę w rodzinne strony, ale to nie takie łatwe. Mama i starsi bracia już nie żyją. Udało mi się skontaktować z młodszą siostrą, ale..., prosiła, żebym nie przyjeżdżała. Nie mam dokąd pójść. Yoshiaki też nie miał nikogo, kto mógłby go przyjąć. W tej wieży spoczywa ponad cztery tysiące osób. Kiedy zmienili prawo, bardzo się ucieszyłam, że wszyscy będą mogli wrócić w swoje strony, ale minęło już kilkanaście lat i prawie nikt się po nich nie zgłosił." - s. 110

Literatura japońska ma w sobie coś magicznego. Udaje się jej uchwycić sedno rzeczy na niewielkiej ilości stron. Żadne słowo nie wydaje się zbędne, a mimo powściągliwości, z jakiej słyną mieszkańcy Kraju Kwitnącej Wiśni, ich dzieła pełne są emocji. 

Ballada o naleśnikach

Zwykły dzień wypełniony pracą. Interes nie idzie za dobrze. Wolność zdaje się oddalać od Sentaro. Chłopak z przeszłością pragnie spłacić dług i rozpocząć nowe życie. Jego marzenia o pisarskiej karierze leżą odłożone na półce z napisem "kiedyś". Codzienność polega na smażeniu doryaki, których bohater nawet nie lubi, odwiedzinach w barze i powrocie do domu. Jedno zdarzenie, które skomplikowało jego przeszłość rzuca się teraz cieniem na wszystko, co chłopak robi. Szarą rzeczywistość odmienia jednak przybycie staruszki o dziwnie powykręcanych dłoniach. Tokue jest uparta i nie daje się zbyć Sentaro. Przekonuje go do tego, by pozwolił jej zrobić swoje doryiaki. Tajemnicza kobieta oczarowuje go i nieco zmusza do współpracy. 

Tokue ma jednak pewien sekret. Niezwykle pracowita, uczynna, garnąca się do ludzi starsza pani czasami zapomina o swoich specyficznych rękach. Uczy chłopaka oraz przychodzącą do sklepiku uczennicę - Wakanę, czym tak naprawdę jest życie i przyrządzanie naleśników ze słodką pastą z czerwonej fasoli. Uświadamia im, że tylko to co wymaga czasu, pracy, wytrwałości oraz serca jest wartościowe. Bohaterowie poznają dzięki Tokue całkiem inny świat. Przekonują się, że nie można narzekać na los, nawet gdy jest on niezmiernie ciężki. Należy zakasać rękawy, zobaczyć innych wokół siebie i żyć najlepiej jak się potrafi. Nie wszyscy jednak chcą widzieć kobietę w sklepiku. Czym niepozorna staruszka mogła się narazić? 

Opowieść pisana sercem

"Kwiat wiśni i czerwona fasola" jest przede wszystkim powieścią o ludziach i naszym stosunku do nich. Porusza zagadnienia uprzedzeń wobec tego co inne lub napawające lękiem. Pokazuje jak reagujemy, gdy stykamy się z czymś, o czym nie wiemy za wiele lub co znamy jedynie ze stereotypów. To idealna ilustracja tego, że wolimy jak najszybciej i najwygodniej pozbywać się niedogodności zamiast edukować ludzi i tworzyć lepszy świat. Sukegawa pisze o piętnach noszonych zasłużenie lub nie. Łatkach przylegających na lata, których niezmiernie ciężko się pozbyć. Strachu większym niż miłość, tęsknota, więzi rodzinne. Upadkach naznaczających na całe życie i marazmie, w który można wpaść po odpokutowaniu za grzechy. Świat nie ułatwia nowego startu. Ludzie są podejrzliwi, wolą unikać trudności, kłopotów, kierować się schematami. A jednak dziwi mnie to, że można dać szansę jednej sobie i być uprzedzonym wobec innej. 

To jednocześnie przepiękna i nieco senna opowieść o przyjaźni między ludźmi w różnym wieku. Rzecz o zdobywaniu mentora. Nauce cierpliwości, nawet jeśli uczymy się jej na przykładzie ziarenek czerwonej fasoli. Tokue jest idealną nauczycielką, która na najbardziej znanym i niedocenianym przez Sentato przykładzie wychowuje go na całkiem innego, silniejszego i lepszego człowieka, który nie boi się zakasać rękawów i uczciwie pracować. Traktując z wielką miłością fasolę daje świadectwo tego, jacy powinniśmy być wobec wszystkich stworzeń, nie tylko ludzi. Przekazuje głęboką i niezwykle ważną prawdę - żadne okoliczności losu, nawet te najgorsze nie dają nam prawa do zamknięcia się na człowieka i świat. Sednem życia jest dostrzeganie piękna i wartości nawet w najcięższym położeniu. Życie okruchami radości, bo nawet z najmniejszych odłamków i pyłków można zbudować szczęście. To właśnie pragnienie dobra, życzliwość i wrażliwość są tym, co trzeba pielęgnować w każdych warunkach. 


"Kwiat wiśni i czerwona fasola" - moja opinia

Stale pozostaje pod wrażeniem japońskiej literatury. Ulotnego piękna, kunsztownie dobieranych słów, budowania oszczędnych, ale wiele mówiących obrazów. Pokazywania zaledwie wycinka rzeczywistości, który mówi więcej niż opasłe tomy. W prostej i przepełnionej emocjami powieści autor uczy pogodzenia się z losem. Ale nie takiego, które kończy się zwieszoną głową, lecz podjęcia najlepszego działania w warunkach, które mamy. W przemyślany sposób styka bohaterów z trudną przeszłością, czyniąc z nich mistrza i ucznia. Pięknym stylem kreśli opowieść o uprzedzeniach, bólu, samotności, ale i umiejętności cieszenia się tym, co mamy. Stworzenia filozofii życia, która przypomina mi połączenie stoicyzmu z franciszkanizmem, choć to przecież zupełnie inna kultura.

"Kwiat wiśni i czerwona fasola" pozwalają zrozumieć, jak można przyjąć stratę, przewartościować swój świat, nie tylko przetrwać, ale przeżyć w ogromnie trudnych warunkach. To opowieść o prawdziwej przyjaźni i miłości. Szukaniu i odnajdywaniu siły do życia. Przezwyciężaniu swoich lęków i przyjęciu drugiego człowieka. Powieść Duriana Sukegawy jest jak ciepły, otulający nas koc i miód na serce. Koi, uwodzi pięknem, uczy siły i zapada w pamięć. To książka, która mimo wszystko pokazuje to piękniejsze oblicze człowieka, bo któż nie chciałby stać się podobny do Tokue. 


Durian Sukegawa, Kwiat wiśni i czerwona fasola, tłum. Dariusz Latoś, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2018. 

Komentarze

  1. Japońska literatura ma w sobie coś niepowtarzalnego. Po samym opisie tylko książki pewnie bym się nią zainteresowała, bo jestem raczej fanką wartkiej akcji niż rozważań o sensie życia. Ale po twojej recenzji może jednak dam jej szansę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i za miłe słowa i szansę. Sukegawa daje ważną lekcje i czyni to w bardzo klimatyczny i nienarzucający się sposób. To zdecydowanie książka warta uwagi i mam nadzieję, że się na niej nie zawiedziesz.

      Usuń

Prześlij komentarz