7 książek do przeczytania w jeden wieczór

 


Czas biegnie nieubłaganie. Kończy się kolejny rok. Podsumowujemy nasze dokonania i postanowienia. Ale nim na niebie rozbłysną fajerwerki, nim strzelą korki od szampana, którym wzniesiemy toast za nowy, lepszy rok, nim zrobimy kolejne postanowienia, jest jeszcze troszkę czasu. Być może niektórzy z Was próbują zamknąć swoje listy czytelnicze czy dokończyć wyzwania. A może jest tu ktoś, kto nie przeczytał jeszcze niczego w tym roku. Mam dla Was zatem propozycję nie do odrzucenia - 7 książek, które możecie przeczytać w jeden wieczór. 

1. Natsuko Imamura, Kobieta w Fioletowej Spódnicy, wyd. Bo.wiem.


Wyobraźcie sobie, że ktoś wie o was prawie wszystko. Zna rozkład dnia, upodobania, potrafi odtworzyć ścieżki, którymi podążacie codziennie, a Wy nawet nie macie pojęcia o istnieniu tej osoby. Kobieta w Fioletowej Spódnicy jest kimś, kto zajmuje każdą myśl narratorki powieści Natsuko Imamury. Narratorka określająca siebie jako Kobieta w Żółtym Kardiganie jest w stanie zrobić wszystko, by zaprzyjaźnić się z obiektem swojej obsesji, gdyż tak należałoby nazwać to, co dzieje się w książce. Maniakalne śledzenie bohaterki, odtwarzanie najdrobniejszych szczegółów jej codzienności, próba wniknięcia w jej życie, zazdrość o wszystko co z nią związane - na tym skupia się akcja. Jest jeszcze hotel i rządzące nim prawa oraz historia pewnej znajomości damsko-męskiej.

"Kobieta w Fioletowej Spódnicy" to studium człowieka, który nie cofnie się przed niczym, by być bliżej adorowanej osoby. Przeraża dokładność działań narratorki, jej precyzja, stoicki spokój i obojętność emocjonalna. Rzeczowe opisy, świetny język i niepokój, to najmocniejsze strony powieści. 

2. Tatiana Tibuleac, Lato, gdy mama miała zielone oczy, wyd. Książkowe Klimaty.


Co może być gorszego dla przepełnionego gniewem i buntem nastolatka niż klęska wakacyjnych planów? Aleksy zamiast balować z kumplami w Amsterdamie, ląduje na francuskiej prowincji ze znienawidzoną matką. Wszystko powinno pójść nie tak. Mordercze wręcz instynkty chłopaka, rozkołatane nerwy i niegojone rany z dzieciństwa powinny wybuchnąć i dać początek krwawej katastrofie. Dzieje się jednak coś zupełnie innego. Kilka zdań matki zmieniają ten wyjazd i nadają mu zupełnie innego charakteru. 

Tatiana Tubuleac przedstawia losy dwójki ludzi na tle sennej i klimatycznej francuskiej wioski. Powieść traktuje o ogromnych ranach, które naznaczają na całe życie. Nie znajdziecie tu lekkich tematów. Ciężar gatunkowy tej krótkiej książki jest ogromny, ale pomimo dużej dawki przekleństw i nienawiści, z którymi mamy do czynienia na początku, warto wytrwać. "Lato, gdy mama miała zielone oczy" pokazuje, jak bardzo ból, strata, odtrącenie mogą zmienić życie i zniszczyć psychikę. To wielowymiarowa podróż w głąb ludzkiego cierpienia i trudnego życia. Smutna, momentami brutalna, prawdziwa. 

3. Mette Vedso, Kwiecień plecień, wyd. Widnokrąg.


Lekcja języka angielskiego zmienia wszystko. Stres i nagle podłoga zaczyna wirować a potem robi się czarno. Pi nie chce już więcej czuć tego, co na owej fatalnej prezentacji, ale mimo odpoczynku, gdy tylko pomyśli o szkole lub odczuje odrobinę stresu dolegliwości powracają. Są tabletki, ale nie jest do nich przekonana. Zostając w domu poznaje sąsiadów. Jedyną w swoim rodzaju starszą panią, która ma doskonały gust oraz matkę z upośledzoną umysłowo córką. Częste spotkania i odwiedziny u sąsiadek otwierają dziewczynę i każą jej inaczej spojrzeć na świat. 

"Kwiecień plecień" to napisana niezwykle prostym językiem powieść dla młodzieży, którą śmiało można polecić także dorosłym. Depresja, trudne macierzyństwo, posiadanie chorego dziecka, zaburzenia lękowe, brak pewności siebie, samotność to wszystko splata się ze sobą na stronach książki. Trudności dotykają zarówno nastolatki, jak i dorosłych czy starszych. Nie ma jednego uniwersalnego lekarstwa poza bliskością drugiej osoby, zrozumieniem. Dająca do myślenia treść każe zastanowić się nad współczesnym skupieniu się na sobie. 

4. Eric-Emmanuel Schmitt, Małe zbrodnie małżeńskie, wyd. Znak.


Genialna w swojej prostocie i lapidarności historia o niedomówieniach, nieporozumieniach, rozpadzie związku i tajemnicach. "Małe zbrodnie małżeńskie" to przemilczenia i grzeszki, które gromadzą się, nachodzą na siebie, nawarstwiają się, by osiągnąć apogeum, choć i wtedy często zdarza się grać i robić wszystko, by prawda nie wyszła na jaw. Dramat Erica-Emmanuela Schmitta do doskonałe studium tego, co można zrobić z uczuciem. 

5. John Steinbeck, Myszy i ludzie, wyd. Prószyński Media.


Wielki Kryzys w Stanach. Miejsca zarobku poszukuje wielu ludzi w tym para przyjaciół. Sprytny, silny George i olbrzym o dobrym sercu Lennie. Mimo niezwykle łagodnego usposobienia i wrodzonej dobroci Lennie przez swoją niezdarność i nieumiejętność zrozumienia reguł rządzących światem nieustannie wpędza siebie i towarzysza w kłopoty, przez co nigdzie nie mogą zagrzać miejsca. Niezrażeni, wśród przekomarzań prą do przodu i szukają zarobku, dzięki któremu uda im się spełnić marzenie o własnej farmie królików.

Steinbeck stworzył swoistą "baśń dla dorosłych", jak często mówi się o "Myszach i ludziach". Tym razem jest to jednak baśń niezwykle gorzka, z tych które mogliby napisać bracia Grimm. To opowieść o poświęcani się, nadziei, radości, wartości danego słowa, przyjaźni i dobru. Pokazuje jak trudno egzystować komuś, kto nie jest w stanie pojąć i dostosować się do praw i wymagań społecznych. Obrazuje zmagania prostych ludzi wędrujących za chlebem w niezwykle trudnym czasie. Mimo niewielkiej objętości dzieło Steinbecka jest kopalną tematów do rozważań. 

6. Agata Christie, Czarna kawa, wyd. Dolnośląskie. 


Jeden genialny naukowiec, niezwykłej wagi dokument i złodziej - to przepis na całkiem dobry kryminał. Jeśli dodacie do tego pewnego siebie i narcystycznego Herkulesa Poirota wyjdzie kryminał Agaty Christie. Zabójstwo wybitnego człowieka pociąga za sobą cały splot wydarzeń. Jaką rolę w tym wszystkim odegra kawa? I czy zadający bardzo osobliwe pytania i zajęty sobą detektyw zdoła rozwiązać zagadkę?

Kryminały Agaty Christie to klasyka gatunku. Dla jednych trącą myszką, dla innych są początkiem przygody z gatunkiem. Trzeba przyznać, że poza czasami irytującym bohaterem, intryga była całkiem sprawnie ukryta i niełatwo było odgadnąć, kto zabił. A jeśli nie lubicie Herkulesa, czeka na Was seria z Panną Marple. 

7. Yoko Ogawa, Ukochane równanie profesora, wyd. Tajfuny.


Ona pracuje, by utrzymać siebie i syna. Lubi zajmować się domami innych. Jest życzliwa i pomocna, choć wie, że nie warto się przywiązywać, bo ludzie są różni. On nie jest w stanie zapamiętać na dłuższą metę niczego po wypadku. Jego codzienność to karteczki z opisami najprostszych rzeczy i zadania matematyczne, którym oddaje się z lubością, bo czuje się pośród nich bezpiecznie. Los styka tę trójkę ze sobą, by odmienić ich życie. 

"Ukochane równanie profesora" to rozgrzewająca powieść o przyjaźni, oddaniu, zrozumieniu i relacjach międzyludzkich. Jednocześnie jest niezwykle inspirującą historią o liczbach i matematyce. Autor przedstawia nudne zagadnienia w taki sposób, że znienawidzony przez większość uczniów przedmiot nabiera ludzkich cech i zdaje się być bardziej przyjazny i zrozumiały. Wszystko jednak zależy od nauczyciela, a właśnie nim jest bohater powieści. Świetna i poruszająca lektura na wieczór. 

 

A Wy macie jakieś ulubione książki do pochłonięcia w jeden wieczór?

Komentarze