Wędrówka po Biblii - Bp Grzegorz Ryś "Moc słowa" - Recenzja
z cyklu książki z duszą
„Pyta, gdyż chce nawiązać dialog. Właśnie On chce. Od Niego wychodzi inicjatywa. (…) Zawsze jest właśnie tak: to On szuka dialogu, rozpoczyna rozmowę, nie godzi się na „ciche dni”. Zadaje pytanie i bardzo jest ciekaw odpowiedzi! Nie udaje, że słucha. Słucha naprawdę, jest dla Niego ważne, co człowiek odpowie – jak sam opisze swoją sytuację”. – s. 12
Ostatnio mam szczęście do
trafiania na książki, które wyjaśniają ogromnie wiele i do tego pozwalają
poznać nowe interpretacje tekstów biblijnych. Biskupa Grzegorza Rysia znałam z
wypowiedzi, filmików wyd. WAM, więc gdy w moje łapki wpadła książka, o której
mowa byłam ciekawa, co znajdę na jej kartach.
„Moc słowa” to 152 wędrówki po
Biblii. Może nie tyle są to odniesienia do konkretnych przypowieści (bardziej ich fragmentów), co krótkie
i niezwykle treściwe refleksje nad konkretnymi wydarzeniami i postaciami.
Przypominały mi nieco codzienne kazania ojców Dominikanów, które ogromnie
lubię. Jeszcze na studiach czułam radość, gdy mogłam pójść na 12-tkę czyli Mszę Świętą w samo południe. Lubiłam się wyciszyć i wsłuchać w króciutkie kazania, jakie
wygłaszają zakonnicy. To był taki cudowny powiew wiatru, głęboki oddech w
ferworze dnia. Podobnie jest z tekstami Biskupa Rysia. Zatrzymują na chwilę,
pozwalają odnieść się do konkretnych słów Pisma, które bez problemu można wyszukać
w Biblii, by pogłębić refleksję.
Co mnie urzekło najbardziej? To,
że można spokojnie włączyć je w swoją modlitwę. Pomedytować kilka, może
kilkanaście minut dziennie. Nie trzeba wiele czasu. Nie ma przymusu czytania po
kilka rozdziałów od razu. Nawet nie da się objąć większej partii rozważań,
ponieważ nic z nich wtedy nie wyniesiemy. To nie powieść, to piękne, głębokie,
pisane prostym i zrozumiałym językiem przemyślenia nad tym, co odnajdujemy na
kartach Pisma Świętego. Nie trzeba studiów czy nie wiadomo jak wielkiej
mądrości, by je zrozumieć. Zaletą jest to, że docierają do wszystkich, nasuwają
skojarzenia, rodzą pytania, sprawiają, że chce się pomyśleć nie tylko nad tym,
co przedstawia Autor, ale i nad tekstem biblijnym. Są jak kazania św.
Franciszka skierowane do najprostszych, ale i urzekające uczonych.
Dla mnie stały się początkowo niedzielną
lekturą po dwa, trzy teksty, ale z czasem doszłam do wniosku, że lepiej czytać je
pojedynczo, częściej. W wolnej chwili, podczas porannej i wieczornej modlitwy.
Niekoniecznie po kolei, ale wybierając fragment, który akuratnie w konkretnym
dniu będzie dla nas najlepszy, w czym pomogą tytuły rozważań. Można też
otwierać książkę na chybił trafił ;) choć tutaj zawsze się trafia, na mądre, pełne
wiary słowa. Ważne jednak, że „Moc słowa” można czytać na wiele sposobów, robić
notatki, zaznaczać fragmenty, ale jakkolwiek byśmy do tej pozycji nie podeszli,
jedno jest pewne. Warto do niej wracać, wczytywać się w teksty i słowa Biblii,
przeżywać je, bo właśnie o to chodzi, by wędrować duchowo, szukając odpowiedzi,
zbliżając się do Boga. Właśnie do takiej wędrówki zaprasza Autor i jest to
naprawdę piękne i poruszające.
Za egzemplarz recenzencki i piękny spacer wśród słów Pisma Świętego i słów Biskupa Rysia serdecznie dziękuję Wydawnictwu WAM.
Bp Grzegorz Ryś, Moc słowa, wyd.
WAM, Kraków 2016.
Komentarze
Prześlij komentarz