Daniel Wojda "Pogłębiarka. Dokop się do sensu" (Adwentownik 2023 #3)
To już trzeci tydzień adwentu, a zatem za nami niedziela gaudete. Zachęca nas ona do radości. A ja przychodzę z radością właśnie opowiedzieć Wam o kolejnej publikacji, która pozwala pogłębić więź z Bogiem.
Viktor Frankl, słynny austriacki psychiatra, mawiał: "współczesny człowiek ma za co żyć, ale nie ma po co żyć - ma środki, ale nie ma sensu". Ta - wydawać by się mogło - smutna diagnoza inspiruje nas jednak do zastanowienia się nad wyborem dobrego kierunku i wyznaczenia sobie właściwego celu poszukiwań. SENS - to właśnie on pozwala cieszyć się tym, co zostało mi dane, i tym, w jakim miejscu zostałem w swoim życiu postawiony. - s. 7*
Droga, jaką proponuje "Pogłębiarka" (piszę nie tylko o założycielu Danielu Wojdzie, ale wspólnocie, która ma na celu przybliżanie ludzi do Boga) opiera się na docieraniu do głębi - poszukiwaniu sensu, zrozumieniu i odkrywaniu siebie. To niełatwy proces, podczas którego trzeba zmierzyć się z własnymi emocjami, historią, wadami, cieniami i uczuciami.
Dokop się do sensu życia
Poznawanie siebie, to też poznawanie Stwórcy. W procesie zbliżania się do Pana, jak zaznacza autor, można wybrać dwie drogi. Jedna wiąże się z życiem wbrew sobie czyli działaniem w opozycji do własnych emocji, pragnień, przeżyć. To droga zaprzeczenia. Druga polega na rozumieniu, przeżywaniu, mierzeniu się z wszystkim, co dzieje się w człowieku i w ten sposób zbliżaniu się do Boga. Dzięki zgodzie na siebie i nieustannej pracy, łatwiej jest realizować Ewangelię w codzienności.
W pracy z "Pogłębiarką" ważnych jest kilka elementów. Po pierwsze znalezienie czasu na medytację. Daniel Wojda pisze, że istotna jest powtarzalność. To nie musi być na początku każdy dzień, ale np. jeden wybrany. Konkretna godzina, która będzie się powtarzać. Dzięki tej rutynie, łatwiej będzie się wejść w medytację. Po drugie zapoznanie się z tekstem. Przeczytanie go nieco wcześniej, tak by rozpoczynając modlitwę, tekst brzmiał znajomo. Jeśli zaś chodzi o samą medytację, tu były jezuita kładzie nacisk na trzy elementy. Skupienie, które pozwoli owocnie przeżyć spotkanie z Bogiem. Sam akt medytacji, czyli przeżywanie poruszeń. To te elementy, które najmocniej w nas rezonują. Gdy na taki natrafiamy, autor radzi pozostać przy nich, aż wyciągniemy wszystko, co możemy (to takie duchowe wyciskanie cytryny). Następnie można przejść dalej. Ważna jest świadomość, że poruszenia to część tekstu, nigdy nie jest tak, że dotknie nas całość. Ostatni etap to refleksja czyli wysnucie i zanotowanie wniosków, które są podsumowaniem medytacji.
Tak wygląda instrukcja do Pogłębiarki, a co dalej? Książka obejmuje 37 medytacji. W każdej znajdziecie fragment z Pisma Świętego, modlitwę na rozpoczęcie medytacji, tekst rozmyślań, modlitwę na zakończenie oraz miejsce na notatki. Chciałabym opowiedzieć Wam jednak o jeszcze kilku Pogłębiarkowych materiałach. Jednym jest kanał YT, na którym znajdziecie kursy, medytacje, podcasty i mnóstwo innych materiałów. Warto się z nimi zapoznać. Kolejną świetną, szczególnie dla zabieganych, inicjatywą jest aplikacja na telefon. Dzięki niej, gdziekolwiek jesteście, możecie pracować ze Słowem. Bądźmy szczerzy, dzisiaj często łatwiej nam sięgnąć po telefon niż książkowe ćwiczenia. Samej zdarzało mi się czytać rozważania w autobusie.
Jeśli potrzebujecie uporządkowania, bardzo dobrze sprawdzi się "Planer Duchowy Żyj Głębiej". Datę możecie wpisać sami. Znajdziecie miejsce na notatki z medytacji, sortownika i zmieniające się moduły (np. wdzięczność, miejsce na wyznaczenie priorytetów, refleksję nad potrzebami, dietą, strategię różnych rzeczy, ocenę relacji i wiele innych). Każdy tydzień rozpoczyna się od niebieskich stron, zwracających uwagę na pewne zagadnienia. Łącznie przechodzicie przez 13 tygodni, a potem jest jeszcze sporo miejsca na notatki. Mój egzemplarz był prezentem od męża w kalendarzu adwentowym i nie mogę się doczekać, aż zacznę z nim pracować.
Komentarze
Prześlij komentarz