Życie wiarą - Leon Knabit OSB "Przestań narzekać. Zacznij żyć" - Recenzja




z cyklu książki z duszą


"Święty Grzegorz, który to zdarzenie opisał, zwraca uwagę na to, że miłość człowieka, który nas w tej chwili naprawdę potrzebuje, jest ważniejsza od ludzkich przepisów, choćby takich, jak powinność mnicha, by starał się spędzać noc w klasztorze.Warto pomyśleć, czy trzymamy się przepisów naszej wiary, a jeśli już się trzymamy, czy czasem nie czynimy tego bezdusznie, nie licząc się z wymaganiami miłości bliźniego." - s. 48

Najbardziej ze spotkania z Ojcem Leonem na Krakowskich Targach Książki pamiętam kilka rzeczy. Po pierwsze spędzał z każdym chętnym chwilę na rozmowie i był autentycznie zainteresowany człowiekiem naprzeciw. Po drugie uśmiechnięty i bardzo miły. Po trzecie Ojciec Leon zapytał mnie, co robię i powiedział jedno zdanie "Bądź dobra dla klientów". I po tym już wiedziałam, że mam do czynienia z człowiekiem głęboko wierzącym, oddanym Bogu i dbającym o bliźniego. I to zdanie chodzi za mną od tego czasu, jest takim przypomnieniem, żeby nawet mając gorszy dzień i tak się uśmiechnąć do kogoś.

Nowe książki Benedyktyna z Tyńca urzekły mnie już samym tytułem, takim na przekór naszej polskiej specjalności czyli narzekaniu. Podczytywałam je przy kawie, wieczorami i w wolnym czasie w ciągu dnia i dawały mi do myślenia. Autor w felietonach porusza wiele spraw związanych z parafią, równocześnie odnoszących się do każdego czytelnika. Zastanawia się nad brakiem powołań, odchodzeniem z Kościoła młodzieży po bierzmowaniu, zanikaniem wielu tradycji. Przybliża sylwetki świętych jak choćby św. Perpetua i Felicyta, znane mi z litanii do Wszystkich Świętych czy Scholastyka, która potrafiła zatrzymać przy sobie św. Benedykta, omawia różne uroczystości, wspomina o nabożeństwach, dekalogu, wraz z Nim przechodzimy przez cały rok liturgiczny i wiele życiowych rozterek. Czytając ma się wrażenie, że dzieli się swoimi refleksjami niemal na bieżąco. Z namysłem, ale i dosadnie Ojciec Leon pisze o rzeczywistości duchowej. Nie boi się odważnie mówić o dzisiejszym podejściu, które trzeba zweryfikować, o mentalności odstającej od chrześcijaństwa, targowaniu się o własne sumienie. Wspomina czasy, gdy religijność była żywsza, ludzie chętniej uczęszczali na nabożeństwa, włączali się w życie Kościoła. To swoista polemika ze współczesnym luźnym stylem bycia, w którym nie mamy czasu zabiegani za zarobkiem, przyjemnościami, w którym nagina się zasady, bo przecież wszyscy tak robią i niemal tworzy religię po swojemu. 

Tymczasem z kart "Przestań narzekać. Zacznij żyć" płynie bardzo prosty komunikat, spójrz jakie jest naprawdę twoje życie? Czy nie robisz wszystkiego, by znaleźć się nad przepaścią? Z kim trzymasz? Czy wiara jest dla ciebie ważna? Autor zwraca wielką uwagę na rolę Eucharystii w życiu człowieka oraz postępowania zgodnie z zasadami ewangelicznymi. Wielokrotnie wspomina również Jana Pawła II i jego przywiązanie do Tyńca. Wydana w dwóch tomach książka to świetna pozycja dla zabieganych, którzy przy kawie mogą spokojnie przeczytać felieton i pozostawić go do rozważenia podczas dnia. Sama tak robię z krótkimi tekstami i powiem, że to świetna praktyka, bo zawsze znajdzie się kilka minut na przypomnienie sobie tekstu i wysnucie wniosków, a potem jakoś łatwiej sięgnąć po Pismo Święte, wejść na adorację, czy pójść na nabożeństwo lub Mszę Świętą w dzień powszedni. Ojciec Leon zwraca bowiem uwagę nie na tytaniczny wysiłek, ale proste codzienne czynności, wprowadzenie w życie pewnych tradycji, trwanie przy nakazach religijnych. Ważne, by nie rozmywać wiary o współczesne luźne standardy tyczące się wszystkiego, ale postępować z głową i zbliżać się do Boga. Co bardzo mi się podobało to fakt, że język Autora jest z jednej strony bardzo prosty, ale ma też w sobie coś ze stylu który często słyszałam z ambony będąc dzieckiem i z którym zetknęłam się w starszych książkach. Nic w tym dziwnego, Ojciec Leon w końcu został zakonnikiem, gdy tak właśnie nauczano i to jest dla mnie nostalgiczne, przypomina dzieciństwo. Jednocześnie ujmuje mnie nieraz twarde postawienie sprawy, bo przecież nasza mowa ma brzmieć "tak, tak, nie, nie". Nie brak tu pogody ducha Benedyktyna, gdyż jest ona nieodłączną częścią osoby Autora, ale jest również powaga w mówieniu o najważniejszych rzeczach i wielka miłość i troska o Kościół, którą bardzo mocno czuć oraz poszanowanie i miłość do bliźniego.  

Jeśli szukacie książki, która da wam do myślenia, będzie pisana z autentyczną troską, da się czytać przy kawie, gdy w czasie doby brakuje czasu na dłuższą lekturę, w końcu jeśli chcecie zatrzymać się i pomyśleć, co mogę poprawić, to lektura zdecydowanie dla was. Nie ma tu bowiem marudzenia, wytykania palcami, jest refleksja nad tym, czego unikać, a co naśladować i prosta recepta, nie narzekaj, żyj z głową i sercem. 

Za egzemplarze recenzenckie serdecznie dziękuję Ojcu Leonowi Knabitowi i Wydawnictwu Benedyktynów Tyniec.



Leon Knabit OSB, Przestań narzekać. Zacznij żyć, cz. 1 i 2, Tyniec Wydawnictwo Benedyktynów, Kraków 2017.

Komentarze