Annabel Abbs "Sekret panny Elizy" - recenzja


Słońce wpadające śmiało przez okno. Powiewająca delikatnie firanka. Bajecznie kolorowe warzywa, lśniące od wody. Jedwabista oliwa, skwiercząca wesoło na patelni cebula. Smakowite zapachy unoszące się w kuchni. Prostota i spokój osiągane w powtarzalnych gestach. Aromatyczne przyprawy i szczypta miłości, która zawsze idealnie doprawia dania. 

"Woń świeżej zieleniny jest dla mnie jak balsam. Mój nastrój się poprawia, przyspieszam kroku. Nie ma dla mnie milszego miejsca niż moja własna kuchnia z jej stale zmieniającymi się zapachami, znanymi odgłosami, które w moich uszach brzmią jak muzyka, z jej ciepłem i dziennym rytmem odmierzanym wschodami i zachodami słońca oraz porami roku." - s. 274

Już tylko godziny dzielą nas od świąt. Zakupy w połowie zrobione, jeszcze przygotowanie świątecznych potraw i gotowe. Tym razem jednak inaczej będę zmierzała do kuchni, a to za sprawą pewnej książki. 

Kuchenna poezja

To poezja ją uratowała. Naznaczyła drogę życia. Zawładnęła nią, pozwoliła zaznać ukojenia, radości, satysfakcji, uniesienia. Dała siłę, by żyć na nowo, szczególnie że egzystencja starej panny, wcale nie jest łatwa. Eliza poświęciła się tworzeniu, jak podziwiane przez nią damy. Pochlebnie recenzje tylko dopingowały ją do dalszego tworzenia. Rozbudzone marzenia dawały siłę do pracy nad warsztatem i pisania. Gdy udała się do znanego wydawcy, marzyła o sławie, powtarzaniu jej wierszy przez czytelniczki, satysfakcji z rozgłosu. Jakież było jej zdziwienie, gdy zamiast umowy na pisany z pieczołowitością i dokładnością tomik poezji dostała zlecenie na "elegancką książkę kucharską". Wizyta, która jawiła się jako spełnienie marzeń, stała się policzkiem wymierzonym z wielką siłą. 

Zawiedzione marzenia, były jednak zaledwie początkiem serii niefortunnych zdarzeń. Złe decyzje ojca rujnują majątek rodziny. Rozproszona familia musi radzić sobie z trudną sytuacją. Eliza wraz z matką wynajmują pensjonat, by zarobić na swoje utrzymanie. W obliczu niedostatku bohaterka postanawia przyjąć propozycję, którą wcześniej bez namysłu odrzuciła. Zakasuje rękawy i zaczyna próbować swoich sił w kuchni. Ze zdumieniem odkrywa nie tylko zbieżność poezji i gotowania, ale swój wielki talent i pasję. 

Marzenie Anny

Los nie szczędzi Anny. Żyje w nędznej chacie, doskonale wie, co to głód, nieprzespane noce, przemoc. Sytuacja rodzinna dziewczyny jest, bardzo oględnie mówiąc, fatalna. A jednak robi, co może, by być dobrą córką i opiekować się chorymi rodzicami. Nie jest to jednak łatwe zadanie. W skrytości serca Anna marzy o pracy w kuchni. Żyje opowieściami brata, pracującego w Londyńskiej restauracji, która przypomina niebo, a nie pomieszczenie do przygotowywania posiłków. Gdy z pomocą pastora udaje jej się znaleźć posadę u nowych mieszkańców miasteczka, los zdaje się do niej uśmiechać. 

Nie tylko zyskuje pracę, ale sympatię, a potem przyjaźń swojej pani. Może się spełniać w kuchni, puszczać wodze fantazji. Ma nawet prawo do własnego zdania, co przecież nie zdarza się w relacjach z pracodawcami. Mimo szczerego oddania, Anna tai sekrety, które wstydzi się wyznać. Ulega ciekawości, przeżywa wyrzuty sumienia, dorasta. Jest nieodłączną towarzyszką Elizy w jej kuchennej drodze do stworzenia książki kucharskiej. Sama też odkrywa w sobie talent, o którym nie była przekonana. Zyskuje siłę i stanowczość, które przejmuje do swojej pani. W końcu sama zaczyna decydować o sobie.

XIX wiek oczami kobiet

Choć głównym wątkiem powieści jest odkrywanie kuchni i historia powstania jednej z najpopularniejszych książek kucharskich, "Sekret panny Elizy" to również powieść o kobietach. Tym jak w XIX wieku traktowało się stare panny. Jak niezamężne niewiasty były kulą u nogi matek. Te zaś nie zważając na ich wiek, traktowały je jak dzieci. Nie dawały swobody, strofowały, wypominały wszelkie wpadki. Tak dzieje się między Elizą a jej rodzicielką. I choć sytuacja jest skomplikowana, a relacja matka-córka mocno nadszarpnięta przez wydarzenia z przeszłości, nadal doskonale widać tu działające ówcześnie mechanizmy. Zawieranie małżeństw dla ratowania rodziny, ukrywanie przez damy intelektu, ograniczanie rozwoju kobiet. Wstydzenie się zwykłych domowych czynności. Eliza walczy z uprzedzeniami dotyczącymi nie tylko starych panien, ale i poetek, które przecież pisały i dawniej. Nawet wydanie książki kucharskiej pod własnym nazwiskiem jest nie lada sztuką, gdyż piszą tylko nieznane, anonimowe damy.

Bohaterka musi udowadniać swoją wartość i mocno akcentować to, że ma prawo do własnego zdania, traktowania ludzi, tak jak uważa za słuszne. Pogardę i wyższość widać najlepiej w rozmowach z żoną pastora, która czuje się lepsza nie tylko ze względu na status społeczny, ale i stan cywilny. Życie w epoce wiktoriańskiej przypomina spętanie coraz bardziej zacieśniającymi się więzami. Również Anna ma trudności przez problemy rodzinne i niską pozycję społeczną. Napiętnowanie przekreśla ją już na starcie, jeśli chodzi o jakikolwiek awans czy zdobycie dobrej posady. Dziewczyna mimo podstawowego wykształcenia nie wie, co dzieje się za murami szpitala, nie zawsze rozumie co mówi do niej Anna. Ciężko jej uwierzyć, że zatrudniająca ją Eliza może traktować dziewczynę jak równą sobie. Jako służącą można nią pogardzać, jako niezbyt ładną kobietę odrzucać w różnych miejscach pracy. Nieznającą życia można mamić i wykorzystywać, zwłaszcza że nie ma się kogo poradzić ani komu zawierzyć. Warto wspomnieć jeszcze jedną damę pochodzenia żydowskiego, która podobnie jak Eliza stara się łamać społeczne tabu i walczyć o niezależność kobiet. 

"Sekret panny Elizy" - moja opinia

Zaciekawiła mnie zapowiedź powieści Annabel Abbs. Prawdziwa historia kobiety, która zmieniła pogląd na kuchnię i której książka kucharska wpłynęła na wiele pokoleń, obiecywała niezwykłą literacką przygodę. Poznanie historii Elizy było nie tylko czystą przyjemnością, ale miało w sobie posmak tajemnicy. Z karty na kartę dowiadywałam się coraz więcej o tej niezwykłej kobiecie i starałam się odgadnąć jej sekret. Choć sama końcówka powieści, a w zasadzie epilog sprawiła, że nieco się rozczarowałam i zmieniam zdanie o Annie, to miło było oglądać jej przemianę i dojrzewanie. Elizę polubiłam od samego początku, szczególnie za jej siłę, stanowczość, życie pod prąd wszelkim oczekiwaniom i naciskom. Tym smutniej było mi dowiedzieć się, jak kończy się zarówno powieść jak i prawdziwe życie panny Acton.

Lekki styl, przeplatanie historii Elizy i Anny w kolejnych rozdziałach oraz niezwykle obrazowe przedstawienie kuchennych realiów sprawiają, że "Sekret panny Elizy" doskonale nadaje się do delektowania się każdą stroną. Autorka pokazuje, że gotowanie może być bardzo poetyckie, może być nawet samą poezją. Sugestywne opisy sprawiają, że niemal czuć wszystkie aromatyczne zapachy przygotowywanych potraw. Kuchnia dzięki Annabel Abbs staje się miejscem, do którego aż chce się wejść, by zrelaksować się przy przygotowywaniu posiłków. By tworzyć kulinarne cuda z miłością i myślą o najbliższych. "Sekret panny Elizy" to powieść, przy której odpoczniecie, poczujecie się lepiej, zatęsknicie lub po raz pierwszy będziecie chcieli zabrać się za gotowanie. A wszystko to opisane pięknym językiem, okraszone smakowitymi daniami i bardzo charakternymi bohaterkami. Słowem smakowity literacki kąsek. 


Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Mando. 

Annabel Abbs, Sekret panny Elizy, tłum. Jolanta Kozak, wyd. Mando, Kraków 2022.

Komentarze