Lekcja życia – Alejandro Guillermo Roemeers „Powrót Młodego Księcia” - Recenzja







ze szczególną dedykacją dla Anity z Book Reviews by Anita 
za "żywiołowe" mówienie o tym, co warto przeczytać

„Naucz się łączyć to, co realne, z tym, co upragnione. Wkładaj całego siebie we wszystko, co robisz, by każda czynność była wyrazem twojego ducha, i dawaj z siebie to, co najlepsze, każdemu napotkanemu człowiekowi, a odwzajemni on twoją miłość. Przekonasz się, że świat jest lustrem, które odbija o wiele więcej niż to, co mu dajesz. Bo jedyny sposób, żeby mieć na twarzy uśmiech, to uśmiechać się, a jedyny sposób, by zachować miłość, to obdarzać nią innych. (…) Kochaj siebie, a dzięki temu będziesz w stanie kochać innych. Kochaj swoje marzenia, by dzięki nim budować świat pełen ciepła i cudowności, pełen uśmiechów i uścisków. W takim świecie będziesz chciał żyć, i stanie się on jak wielobarwna tęcza. Jeśli naprawdę w to wierzysz, jeśli będziesz budować go dzień po dniu za pomocą małych gestów, znajdzie się on w zasięgu twojej ręki. Będzie nagrodą za twoje zasługi, bo nigdy nie widziałem, żeby ktoś w pełni cieszył się niezasłużonym szczęściem. Tylko ludzie, którzy prawdziwie kochają, są gwiazdami, a ich blask świeci nad nami długo po tym, jak odejdą”. 

Taką lekcję daje swojemu młodemu towarzyszowi podróży Alejandro Guillermo Roemmers autor książki „Powrót Młodego Księcia”. Podczas wyprawy przez bezdroża Patagonii spotyka on wyczerpanego chłopca, którego zabiera ze sobą. Młodzieniec przypomina mu kogoś, ale mija sporo czasu nim pisarz zdaje sobie sprawę z tego, że jego tajemniczy nieznajomy to dobry przyjaciel pewnego pilota i literata Antoine’a de Saint-Exupéry’ego. 

Podczas trwającej trzy dni podróży Roemmers snuje refleksje dotyczące najważniejszych spraw w życiu każdego człowieka. Odpowiadając na pytania dorastającego Małego Księcia, nazywanego już Młodym Księciem, tłumaczy mu istotę miłości, cierpienia, dobroci, rozwiązywania problemów, poszukiwania szczęścia, współistnienia z innymi ludzi, stawania się dojrzałym i dobrym człowiekiem. Wędrując w głąb duszy, stara się znaleźć receptę na zachowanie w procesie dorastania dziecięcego zachwytu światem i czystego serca. „Czy ból dotyka nas, abyśmy kochali i cenili szczęście? Czy nienawiść istnieje, byśmy mogli doświadczać duchowej radości przebaczenia?”, to tylko niektóre pytania, jakie zadaje sobie argentyński pisarz, by dojść trudnego, ale pięknego przekonania, „że bez trudności nie bylibyśmy w stanie stawać się lepszymi ludźmi i odkrywać naszego prawdziwego ja. To właśnie w najbardziej krytycznych momentach wyciągamy na światło to, co w nas najlepsze”. 

„Powrót Młodego Księcia” to pełna piękna, poezji i duchowej magii książka, która zaprasza każdego czytelnika do podróży w głąb swojego serca i odpowiedzenia na fundamentalne pytanie – kim i jaki jestem. Niezwykle subtelny, ale przejrzysty język, dojrzałe przemyślenia, przekazane w sposób niezwykle przejmujący i ciepły, to cechy charakterystyczne tej niezwykłej opowieści. Książka Roemmersa nie tylko zachowuje klimat swego pierwowzoru, ale idzie o krok dalej. Historia dojrzewa wraz w bohaterem, prezentując jednocześnie ten sam zachwyt i zadziwienie światem człowieka, który patrzy na wszystko sercem. 

„Jeśli czujesz się całkowicie opuszczony, jeśli Twoje serce nadal jest czyste, jeśli Twoje oczy wciąż jeszcze mają w sobie zdumienie dziecka, to być może czytając te strony, odkryjesz, że gwiazdy znów się do Ciebie uśmiechają, i usłyszysz ich dźwięk, jakby były one pięciuset milionami dzwonków”, pisze we wstępie autor. Jestem jednak przekonana, że nawet jeśli zagubiłeś gdzieś spojrzenie dziecka, a twoja wrażliwość potrzebuje ożywienia na kartach tej książki odnajdziesz potrzebną ci pomoc. Ta przepiękna i głęboka opowieść rozgrzeje serce każdego, nawet w najzimniejszy wieczór i pozwoli spojrzeć na świat oczyma miłości, wiary i nadziei.

Bardzo urzekło mnie nakreślenie postaci przez autora. Narrator, który jest człowiekiem dojrzałym, mającym doświadczenie i noszącym w sobie wiele przemyśleń, staje się dla młodego bohatera swoistym mentorem. Niczym nauczyciel wyjaśnia mu zawiłości życia, a zarazem sam zastanawia się nad sprawami, o których rozmawiają. Stara się znaleźć najlepsze odpowiedzi nie tylko dla swojego rozmówcy, ale i dla siebie. Czasem jednak role się odwracają i to młodzieniec przejmuje pałeczkę i naucza. Pokazuje świeże i otwarte podejście do życia, które łatwo zatracić w ferworze codziennych spraw. Odnosi się wrażenie, że narrator to dorosła wersja Młodego Księcia, naznaczona już trudami życia, problemami i cierpieniem, ale nadal posiadająca w sobie coś z czystości i niezwykłości dziecka, które tak pięknie emanują z jego towarzysza podróży. 

Myślę, że dla każdego, kto pokochał Małego Księcia to pozycja obowiązkowa, wszak to już trzecia książka mówiąca o tym niezwykłym chłopcu. Poprzednie, czyli niezapomniane dzieło Antoine’a de Saint-Exupéry’ego, od której wszystko się zaczęło oraz „Mały Książę Odnaleziony” Jean’a-Pierre’a Davidts’a były dla mnie pozycją obowiązkową. Powiem szczerze, że należą one do historii, które stale odczytuje się na nowo i do których się wraca. Pełne pytań, które każdy sobie zadaje lub powinien zadawać, pochylenia się nad najważniejszymi sprawami, są skarbnicą nie tylko aforyzmów, ale bodźcem do przemyśleń i odnajdywania lepszych dróg w życiu. Wrażliwość i czystość, jaka ujawnia się w głównym bohaterze, uczy że najważniejsze są właśnie te rzeczy, których nie widzimy. Mały Książę zmusza czytelnika do zatrzymania się, refleksji nie tylko nad światem i postępowaniem każdego z nas. Gorąco polecam tę niezwykle ciepłą lekturę nie tylko na chłodne jesienno-zimowe wieczory. 

Alejandro Guillermo Roemers, Powrót Młodego Księcia, przeł. Agnieszka Walulik, Wydawnictwo W.A.B., wyd. I, Warszawa 2011.

Komentarze

  1. O kurczę, przeczytałam Małego Księcia i po przeczytaniu tego opisu, czuję się w obowiązku przeczytania o jego powrocie :P

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz