Niekończące się powroty - Davis Foenkinos "Nasze rozstania" - Recenzja





"Anioł przesunął się o kilka milimetrów. Z tego biorą się wszystkie nasze kłótnie. Ze śmiesznego kąta nachylenia łuku, z którego strzała chybiła." 

Fritz nie jest Niemcem, choć jego imię na to wskazuje. Pochodzi z rodziny wyluzowanych hipisów, którzy jak sam stwierdza, dzielili miłość między niego a cały świat. To człowiek specyficzny, który chcąc być wszechstronny, nie mógł się zdecydować na jeden rodzaj studiów. Chodził więc na zajęcia z przeróżnych przedmiotów, dziedzin kompletnie ze sobą niezwiązanych. To właśnie dzięki temu oraz wrażeniu, jakie zrobił na Céline Delamare, dostał pracę w Laroussie. Tworzenie notek biograficznych i zajmowanie się hasłami słownikowymi stało się nie tylko jego pracą, ale także i pasją.

Poza nią życie bohatera wypełniał związek z Alice, młodą germanistką, która podobnie jak on miała rysę na tym samym zębie, bo jak twierdzi Fritz, istnieje coś takiego jak magia zębów. Alice i Fritz są do siebie kompletnie niepodobni. On trochę niedojrzały, dopiero zaczyna poznawać, co to dorosłość, znajduje pierwszą pracę i zaczyna poważny związek. Ona całkowicie poukładana dziewczyna z dobrego domu, nudna, podporządkowana rodzicom, których zdaniu się podporządkowuje. Poza nią w książce pojawiają się jeszcze dwie kobiety, szefowa Fritza, z którą ten wdaje się w romans. To zarazem słaba i silna damulka, która nawiązując typowo cielesny związek z podwładnym. Pragnie ona odbić sobie pustkę, jaką wywołała zimna decyzja jej męża, który nie zgadza się na posiadanie dziecka. Miłosne igraszki bohaterów stopniowo przechodzą jednak w pustą zależność seksualną, która ciąży Fritzowi i niszczy życie Céline. Ostatnią kobietą w życiu bohatera jest Iris, pisarka, którą poznaje w najtrudniejszym okresie swojego życia, pracując jako sprzedawca krawatów. To ona zostaje żoną bohatera, o którą Fritz będzie przez lata starał się walczyć.

Nasze rozstania” to książka o miłości niedoskonałej, pełnej napięć, nieporozumień, o dostosowywaniu się do siebie, dorastaniu do ustępstw, porozumień. To historia błędów, uporu, niewłaściwych decyzji, ludzi zagubionych emocjonalnie. Kolejnych szans, rozstań i powrotów. Miłości, która nigdy nie ma tyle szczęścia, by zakończyć się happy endem, choć bywa naprawdę blisko. I choć los daje bohaterom szansę zawsze na przeszkodzie szczęściu stają różnice charakterów, niewłaściwe decyzje, sekrety. Mimo wszelkich wydarzeń, lat pełnych milczenia, Fritz i Alice potrafią ze sobą rozmawiać. Z biegiem czasu uczą się spokojnie przyjmować własną przeszłość, nie uciekać przed wspomnieniami.

Powiem szczerze, że bardzo polubiłam głównego bohatera, nie tylko za jego zdziwienie nad wieloma sprawami, ale przede wszystkim za zamiłowanie do słów, pasję z jaką oddawał się pracy. Był mi w tym słownym zanurzeniu bliski.

Autor w dowcipny, lekki i rzeczowy sposób opowiada historię pary, która nigdy nie miała szansy być razem, a którą los, co jakiś czas stykał ze sobą. Przedstawia punkt widzenia mężczyzny, który ma świadomość swoich błędów, ale potrafi biernie trwać w niewłaściwych decyzjach, który dorasta i walczy o wybrankę, a w końcu godzi się z utratą miłości i nieuchronnym rozstaniem. Książkę czyta się naprawdę przyjemnie, mimo że opowiada o rozstaniach ludzi, którzy mogli stworzyć ciekawy związek. Zakończenie rekompensuje jednak historię, która jeszcze może się wydarzyć, bo świat rządzi się swoimi prawami. 

David Foenkinos, Nasze rozstania, przeł. Agnieszka Rasińska-Bóbr, wyd. Znak, Kraków 2013. 

Komentarze