Autor oskarżony – Remigiusz Mróz „Kasacja” - Recenzja
„Prawda jest prawdą. Nie ma wersji, odmian ani wariantów”. (s.49)
AKT OSKARŻENIA
Na podstawie art. 3 § 1 Kodeksu bukowego oskarżam Remigiusza Mroza urodzonego 15.01.1987 roku w Opolu o wydanie kolejnej świetnej powieści, która doprowadziła do prawdziwego wrzenia w świecie miłośników literatury, zapewniając czytelnikom bezsenne noce, zaprzątając ich myśli, co bezpośrednio przełożyło się na utrudnienia w pracy, podczas której poszkodowani nie mogli skupić się na powierzonych im obowiązkach, rozmyślając o losach Chyłki i Zordona i pragnąc jak najszybciej wrócić do lektury. Ponadto oskarżony zagwarantował molom książkowym doskonałą rozrywkę, serwując niezwykle przemyślaną intrygę pełną zwrotów akcji, humoru, świetnie wykreowanych postaci oraz zaskakujące zakończenie. Z premedytacją zaplanował akcję promującą swoją powieść doprowadzając do rozchwytywania jej już w przedsprzedaży, co przywiodło księgarnie do istnego Armagedonu zamówieniowego i postawiło kurierów w stan zagrożenia zdrowia i życia.
UZASADNIENIE
Dnia 18 lutego 2015 roku w księgarniach całej Polski ukazała się kolejna książka oskarżonego pt: „Kasacja”. Już przed premierą wywołała ona spore zamieszanie wśród wszelkich miłośników buków o oddanych czytelnikach autora nie wspomniawszy. Korzystając z wszelkich możliwych dojść, poszkodowani zamawiali w przedsprzedaży egzemplarze wspomnianego dzieła, niecierpliwie czekając na wysyłkę. Autorka bloga Spacer wśród słów zeznała, że nie zważała na błagania dobywające się z portfela, co więcej posunęła się do zastraszania firmy wysyłkowej bronią znaną jako „Rah’ma’dul” byle szybciej otrzymać zakupiony egzemplarz. Z postępowania śledczych wynika, że nie była ona odosobnionym przypadkiem i takich zachowań odnotowano więcej. Przerażeni kurierzy bali się przychodzić do pracy i nagminnie korzystali z L4.
PRZEBIEG ZDARZEŃ
„Kordian przypomniał sobie jedną z wielu mądrości Piłsudskiego: balansujcie, dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat”. (s. 132)
Wracając do wydarzeń z dnia 18 lutego. Blogerzy, vlogerzy i miłośnicy literatury pogrążyli się w lekturze. Streśćmy pokrótce akcję. Jednej z adwokatek pracującej w kancelarii Żelazny & McVay zostaje przydzielona sprawa Piotra Langera juniora. Joanna Chyłka zna jego ojca, którego nie raz, nie dwa wyciągała z tarapatów. Tym razem jednak nie chodzi o banalną sprawę podatkową czy obyczajową, ale o wyjątkowo okrutne morderstwo i spędzenie 10 dni w towarzystwie swoich zmarłych ofiar. Rzecz jest o tyle ciekawa, że domniemany sprawca sam otworzył policji drzwi a następnie spuścił na wszystko zasłonę milczenia. Dziwne i nielogiczne zachowanie, tiki nerwowe, nienaturalne wręcz opanowanie i bezwolność nakazują wątpić w jego winę. Co tak naprawdę się wydarzyło? Czy ktoś wszystko ukartował i zmusił chłopaka do milczenia zastraszając go bardzo skutecznie? A może prawda jest nieco bardziej skomplikowana? Z taką właśnie zagadką przyjdzie zmagać się Chyłce i Zordonowi, nowemu adeptowi sztuki prawniczej, który na dzień dobry zostaje wrzucony na bardzo głęboką wodę. Czy para ta powstrzyma lawinę nieszczęść spadającą na ich klienta i przekona go do zeznań? Jaki sekret kryje w sobie mężczyzna? Rozpoczyna się proces. Kordian Oryński vel Zordon zostaje porwany i dotkliwie pobity. Umiera ojciec Langera, a wierzcie mi to dopiero początek…
W „Kasacji” dosłownie wszystko wciąga czytelnika, który od pierwszych stron zostaje wrzucony w akcję, rozkręcającą się w zawrotnym tempie. Autor serwuje odbiorcom doskonale zbudowane i potęgowane napięcie, które mnoży narastające w głowie pytania i przypuszczenia. Gnamy więc na łeb na szyję za pisarzem i bohaterami. Jeśli komuś wydaje się, że będzie czas na złapanie oddechu, muszę go rozczarować, tak nie będzie, gdyż Remigiusz Mróz tworzy klimat nie tylko wokół samej historii syna biznesmena, ale i wokół relacji Chyłka-Zordon a także atmosfery wielkiej kancelarii prawniczej rządzonej prawami korporacyjnymi.
O języku autora wystarczy wspomnieć to, że jest on dojrzały i tętni życiem. Przechodzenie z prawniczego żargonu do umiejętności korzystania z łaciny podwórkowej jest bardzo płynne J. Styl jakim posługuje się oskarżony jest lekki, co sprawia, że lekturę czyta się szybko i przyjemnie. Cudownymi smaczkami są pojawiające się na kartach nazwy, wystarczy wspomnieć choćby noręoborę.
Największym atutem „Kasacji” są niezwykle realni bohaterowie, których nie sposób nie polubić i którzy wprost wychodzą do czytelnika ze stron książki. Chyłka to twarda, doświadczona na placu boju prawniczych batalii miłośniczka głośnej muzyki, dobrego alkoholu, szybkich samochodów i wielkich porcji mięcha na obiad. Z jednej strony jest twarda, ma niewyparzony język, ironiczne podejście do wielu spraw, z iście poetycką precyzją umie rzucać mięsem, jak i je wcinać, z drugiej ma też łagodne, kobiece oblicze. To błyskotliwa i znana z ciętych ripost, trochę zamknięta w sobie osoba, która jednak wydaje się tęsknić za prawdziwym uczuciem. Tymczasem Kordian Oryński jest lubiącym łososia i Willa Smitha świeżakiem. Nie można nazwać go specjalnie męskim, łatwo go obić, ale trzeba mu oddać sprawiedliwość i przyznać, że jest lojalny, pracowity i dba o innych. W związku Chyłka-Zordon mamy więc Joannę noszącą spodnie i delikatnego Zordona. Powiem szczerze, że spodobała mi się taka zamiana ról, która być może wynika również z relacji patron-aplikant, choć nie sposób nie przyznać, że silniejszy i bardziej wyrazisty charakter ma jednak pani adwokat. Ciekawą i nietuzinkową postacią jest również Kormak, zakochany w Cormacu McCarthym spec od wszystkiego, który w kancelarii pełni trochę rolę ostatniej deski ratunku i podręcznego źródła informacji.
Wartka akcja powieści, która nie pozwala się od niej oderwać i zapewnia większe wrażenia niż jazda z Chyłką bmw X5, ciekawie przedstawiony świat prawniczych meandrów, wzbudzający sympatię i niezwykle żywi bohaterowie, tajemnicza zagadka śmierci dwojga ludzi i specyficznego sprawcy, lekki i żywy język powieści a wszystko to okraszone doskonałym humorem (padłam przy stwierdzeniu, że skazani z lubością czytają E.L. James J) składa się na jeden z najlepszych thrillerów, który zaskakuje do samego końca.
WYROK W IMIENIU SĄDU BUKOWEGO
Po rozpoznaniu sprawy Remigiusza Mroza, w świetle przedstawionych zdarzeń uznaje się oskarżonego za winnego zarzucanych mu czynów i wydania kolejnej znakomitej książki, która nie pozwala się od siebie oderwać, podbija serca czytelników i każe z niecierpliwością czekać na nowe pozycje autora. Dodatkowo sąd zaznacza, że oczekuje kontynuacji losów Zordona i Chyłki i informuje skazanego, że przysługuje mu prawo do odwołania się od wyroku sądu bukowego.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.
Remigiusz Mróz, Kasacja, wyd. Czwarta Strona, Poznań 2015.
Świetna forma recenzji!
OdpowiedzUsuń