Zdążyć ze wszystkim – red. Jocelyn K. Glei „Zarządzanie codziennością” - Recenzja
„Inspiracja jest dla amatorów, pozostali z nas po prostu muszą przychodzić do pracy” (Chuck Close). – s. 231
Gdyby dobra miała choć kilka godzin więcej, można byłoby się
wyspać, lepiej zorganizować, czasu starczyłoby na wykonanie wszystkich
obowiązków, może znalazłaby się chwila, by usiąść i poczytać, oglądnąć jakiś
serial, wybrać się na spacer. W codziennym zabieganiu ciągle są jakieś
niedokończone sprawy, odłożone projekty. Żyjemy w zaklętym kręgu marzeń i działań
odłożonych „na potem”, „kiedyś”, „w najbliższym wolnym czasie”, „jak w końcu
będę miał wolne”. Tymczasem znani ze swojej organizacji czasu właściciele firm,
osoby pracujące kreatywnie podpowiadają, jak żyć tak, by żadna chwila nie
okazała się stracona, a sukces się do nas przybliżył.
Co uderzyło mnie w książce pod redakcją Jocelyn K. Glei to
fakt, że wiele wskazówek, które się w niej znalazły niby istniały gdzieś w
mojej świadomości, ale nie na tyle mocno, bym potrafiła poważnie wdrożyć je do
mojej codzienności. Poza wspomnianymi wiadomymi znalazłam także ogrom
cennych informacji, które całkiem inaczej pozwoliły mi patrzeć na proces
twórczy oraz dysponowanie swoim czasem. Treść mogę podzielić na kilka bloków, pozwalających
lepiej się zorganizować, rozprawić z mitami i przekonaniami blokującymi
działania lub po prostu zniechęcającymi do dalszej pracy oraz pomagających zrozumieć, czym tak
naprawdę jest kreatywność.
Zatem po pierwsze organizacja pracy, która pozwala realnie podejść
do tego, co można i powinno się zrobić, w jakim czasie oraz w jaki sposób.
Autorzy zwracają uwagę na dobre rozplanowanie dnia, które daje owocne
rezultaty, minimalizuje poczucie zniechęcenia, eliminuje chwytanie kilku srok za ogon,
tworzenie złudnych przekonań, że pracuję, gdy tak naprawdę ważne rzeczy stoją w
miejscu. Przekonują, że zorganizowanie miejsca pracy i wypracowanie konkretnych
nawyków pozwoli na lepsze funkcjonowanie. Proste, niby oczywiste rady, a jednak
potwierdzające jak przez rutynę, zwykłą lekkomyślność bądź też złe przyzwyczajenia
czas przecieka nam przez palce. Planuj solidnie, pamiętając o biologicznym
zegarze, gdyż nikt nie ma niespożytej energii (a przynajmniej większość jej nie
ma ;-) ) i uważaj na rozpraszacze, których nie brakuje.
Po drugie przypomnienie o higienie pracy i odpoczynku, który
pozwala się zregenerować i dzięki temu zyskać lepsze efekty w tworzeniu. Sam
proces tworzenia podzielony jest również na to, czym się zajmujemy zawodowo i
jak można wykorzystać swoje pasje i wolne chwile nie tylko dla przyjemności, ale
również ku ogólnemu pożytkowi, tego czym się zajmujemy. Szczególnie ważna
kwestia w dzisiejszym zabieganym świecie, w którym rzadko kiedy pamiętamy czym
jest prawdziwy odpoczynek i jak powinien przebiegać.
„Twój umysł odpowie na większość pytań, jeśli nauczysz się odprężać i czekać na odpowiedź”. (William S. Burrougs) – s.191
Po trzecie rozprawienie się z mitem kreatywności i
spełnienia zawodowego. Największe kłamstwo świata to przekonanie, że
kreatywność jest wrodzona. Albo znajdziesz się w gronie szczęśliwców, którzy
niczym ze studni bez dna czerpią genialne pomysły albo będziesz skazany na
nudne obowiązki w pracy i jałowe istnienie. Przeświadczenie jakoby nie dało się
wykształcić w sobie kreatywnego myślenia jest po prostu fałszem. Owszem jedni
bez problemu wpadają na pewne rozwiązania, inni zaś muszą poświęcić temu trochę
czasu, jednak nie jest to jakaś magiczna, wrodzona umiejętność. Da się
wypracować umiejętność kreatywnego myślenia, ale trzeba nad tym ciężko
pracować, jak nad wszystkim w życiu. By realizować wspaniałe pomysły konieczne
jest dbanie o to, co mamy w głowie ;-). Mózg jak każdy organ powinien być
ćwiczony, a pozycji dotyczących kreatywnego myślenia na rynku nie brakuje.
„Jesteśmy tym, co często robimy. Doskonałość nie jest więc działaniem, lecz nawykiem”. (Arystoteles) – s. 37
„Zarządzanie codziennością. Zaplanuj dzień, skoncentruj się
i wyostrz swój twórczy umysł” to naprawdę świetna pozycja, która pomaga w
codziennym życiu. Sprawiła, że stałam się bardziej zorganizowana, metodyczna.
Skończyłam z przekonaniem, że nawyki to jednak coś złego. Wdrożyłam pewne
ulepszenia do planu dnia, zaczęłam też ćwiczyć kreatywne myślenie. Uważniej
podchodzę do wykonywanych przeze mnie czynności, staram się nie rozpraszać
podczas najważniejszych zajęć i umiejętnie umieszczać je w kluczowych godzinach
dnia. Poza tym pracuję nad tym, by pewne kuszące rzeczy nie odciągały mnie od
pracy i bym nie ulegała złudnym zachciankom „tylko na minutkę”.
Ujęta w bardzo przystępnej formie, pisana świetnym językiem,
interesująca i ogromnie użyteczna – to chyba najlepsze podsumowanie tej
pozycji. Książka pod redakcją Jocelyn K. Glei to krótkie, bardzo rzeczowe i
inspirujące kompendium wiedzy na temat tego, jak rozplanować czas, czego
unikać i jak inspirować się każdego dnia. Ogromną zaletą „Zarządzania
codziennością” są również wypunktowane, „kluczowe informacje na wynos”, czyli
podane w pigułce najważniejsze treści rozdziałów. Dzięki tej klarownej formie
szybko można odnaleźć interesujące nas zagadnienie i wrócić do niego. Taki mały
kompas w codziennym planowaniu. Kolejnym plusem było dla mnie wyszczególnienie
inspirujących cytatów, które ogromnie lubię w książkach. Przyznam szczerze, że
byłam bardzo ciekawa tej pozycji, gdyż słyszałam o niej wiele dobrego, jednak
to co dostałam przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Nigdy nie
przypuszczałam, że o zarządzaniu codziennością można pisać w taki porywający
sposób. Słowem, jestem zauroczona tą pozycją i szczerze polecam każdemu!!!
Zarządzanie codziennością. Zaplanuj dzień, skoncentruj się i
wyostrz swój twórczy umysł, pod red. Jocelyn K. Glei, wyd. Helion, Gliwice
2015.
Komentarze
Prześlij komentarz