Nieustraszona - Magdalena Wala "Marianna" - Recenzja
PREMIEROWO
„ – Posłuchaj mnie uważnie – rozpoczęła stanowczo – Losem każdej kobiety jest złożyć śluby. Wyjścia są dwa: albo złożysz je Bogu, albo mężowi. Nie sądzę, abyś ze swoim zamiłowaniem do przygód była szczęśliwa za klasztorną furtą. Od dziecka bywałaś nieposkromiona i nawet częste lania, które brałaś od ojca, nie złamały twojego ducha. Inaczej dalej siedziałabyś w klasztorze, przygotowując się do ślubu z którymś z wybranych przez niego Rosjan. I na pewno nie ruszyłabyś zaciągnąć się do oddziału powstańczego. Na dodatek teraz, kiedy tylu mężczyzn zginęło lub zostało wywiezionych… Wiele panien czeka staropanieństwo i pobyt na łaskawym chlebie u rodziców, a potem rodzeństwa”. – s. 25
Gdy myślę o tym, jakie były
zajęcia kobiet w XIX wieku, jak wiele ograniczeń miały w życiu, nadal nie mogę
sobie tego wyobrazić. Panny kształcone jedynie w kilku dziedzinach, często
przez siostry zakonne w klasztorach, pozbawione szerszej wiedzy o świecie, o
polityce już nie wspominając. Często wyrywające najdrobniejsze informacje z
rozmów innych. Młode kobiety zmuszane do zawierania aranżowanych małżeństw lub
o zgrozo mające głowy nabite poszukiwaniem idealnego kandydata, pojedynkami,
cudownym życiem polegającym na nic nierobieniu. Niestety tak wyglądała kiedyś
rzeczywistość.
Tytułowa bohaterka Marianna
Pawłowska jest jednak całkiem inna. Zamiast tracić czas na marzenia o księciu
na białym koniu, potrafi wyśmiać pojedynek w obronie podartej chusteczki,
wzdychanie nad planami matrymonialnymi rodziców czy lekkomyślne postępowanie,
bez szacunku do życia, podczas gdy ojczyzna jest w potrzebie. Ta młoda, inteligentna, odważna i stanowcza kobieta, postanawia opuścić klasztor, w
którym pobiera nauki i wziąć udział w powstaniu. Wymyka się zatem i udając
mężczyznę broni ojczyzny. Po klęsce, w przebraniu chłopa, wraca do domu, gdzie
zastaje zdenerwowaną matkę. Okazuje się, że jej odwaga i patriotyzm ściągnęły
na nią kłopoty. Po okolicy bowiem krążą plotki, że uciekła z mężczyzną, całkowicie rujnując swoją reputację. Prawda również nie brzmi dobrze, gdyż może
sprowadzić na rodzinę poważne kłopoty ze strony Rosjan i nadal nadszarpuje
obyczajność panny. Rozgniewany ojciec postanawia wydać nieposłuszną córkę za jednego z zaborców, czemu sprzeciwia się matka Marianny. Potajemnie aranżuje małżeństwo
dziewczyny z synem przyjaciółki i wysyła ją jak najszybciej do klasztoru, by
przygotowała się do nowej roli i nie rzucała się ojcu w oczy. Bohaterka
początkowo nie wie, co ją czeka. Zastanawia się nad hojną ofertą arystokraty i
jej przyszłym losem, który wydaje się już przesądzony. Mimo początkowych
niepowodzeń i sprzeciwu ojca, w końcu udaje się doprowadzić do ślubu. Ceremonia
z zastępcą narzeczonego, nieprzychylność i chłód męża, gafy, które popełnia
kobieta, początkowo nie wróżą niczego dobrego. Z czasem jednak między
małżonkami nawiązuje się nić porozumienia.
Marianna nie rozumie jednak dziwnego zachowania służby i sąsiadów. Owiane
tajemnicą przeszłe małżeństwa Michała Sierawskiego i dziwny duch zjawiający się
w sypialni młodej mężatki to dopiero początek kłopotów. Jakie tajemnice skrywa
przeszłość i czemu żadna z poprzednich hrabin nie dożyła 21 roku życia? Czy po
posiadłości grasuje duch poprzedniej ukochanej, mordujący kolejne żony
hrabiego?
„Marianna” zauroczyła mnie po
pierwsze piękną, oniryczną okładką. Jest to jednak jedynie przedsmak tego, co
dostaje czytelnik. Powieść osadzona w XIX wieku opowiada bowiem nie o kobiecie,
która marzy o próżniaczym życiu, dobrym zamążpójściu i byciu arystokratką. To
historia niewiasty, która nie wahała się walczyć o wolność umiłowanego kraju i to
nie jako chroniona zewsząd kobieta, ale jako ktoś nieznany, jeden z mężczyzn.
To także rzecz o odnajdywaniu się w świecie intryg, niemiłych dam, sekretów
oraz urocza historia miłosna. Autorka zawarła na ponad 300 stronach naprawdę
wiele wątków, które świetnie się ze sobą splatają i uzupełniają, tworząc frapującą
i lekką całość.
Główna bohaterka jest osobą,
której nie da się nie lubić. Nieco zagubiona w świecie arystokracji kobieta o
ciepłym i dobrym sercu, a jednocześnie potrafiąca wbić szpilę, głośno wyrażać
swoje zdanie, walczyć o swoje, dobrze rozgrywać wszelkie zarówno małżeńskie jak
i towarzyskie potyczki, to właśnie Marianna. Właściwa kobieta na właściwym
miejscu. Michał zdaje się być jej całkowitym przeciwieństwem, cichy, zamknięty
w sobie, nieprzystępny, gniewny, porywczy, kryje w sobie jednak pokłady ciepła
i uczuć. Czasem udaje mu się okazać prawdziwą twarz skrytą za maską bólu i
poczucia winy. Natomiast Adam jest niezwykle antypatyczną postacią, pełen
uprzedzeń, pogardy, wyższości, aż emanuje nieuprzejmością i czymś złowrogim. Władcza i obrotna Elżbieta, która jak ulał pasuje do powiedzenia, że mężczyzna to głowa, a kobieta szyja, która tą głową kręci, budzi sympatię i podziw. Warto podkreślić, że autorka stworzyła również ciekawe postaci drugoplanowe,
które pokazują różnorodność panien z bogatszych i arystokratycznych domów, co
dodaje powieści smaku.
Świetne połączenie wątków
historycznego, kryminalnego, miłosnego oraz intryg wśród wyższych sfer, do tego
duża dawka humoru, który podbił moje serce, urzekający bohaterowie, ciekawe i
szczegółowe oddanie realiów tamtej epoki, wciągający i oryginalny temat
sprawiają, że „Mariannę” czyta się jednym tchem. Magdalena Wala po raz kolejny
udowadnia, że potrafi pięknym językiem napisać powieść, poruszającą temat relacji międzyludzkich w ciepły i delikatny sposób, a do tego wywołać na twarzy czytelnika uśmiech i spowodować wybuchy szczerego śmiechu . Ja ze swej strony naprawdę serdecznie polecam wszystkim a szczególnie
tym, którzy szukają niebanalnej lektury obfitującej w emocje, poprawiającej mocno
humor i dającej prawdziwą przyjemność czytania. Jeśli podobały się wam
„Przypadki pewnej desperatki”, będziecie zachwyceni „Marianną”.
Za egzemplarz recenzencki
serdecznie dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona.
Magdalena Wala, Marianna, wyd.
Czwarta Strona, Poznań 2016.
Już pierwszym cytatem zachęciłaś mnie do sięgnięcia po tę książkę. Piękna recenzja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :)
Dziękuję bardzo :). Książka jest świetna, poczucie humoru bohaterki obłędne, szczerze polecam :). Pozdrawiam serdecznie :)
Usuń