tag:blogger.com,1999:blog-5211951025158321275.post438669257103460068..comments2024-03-04T09:58:44.950+01:00Comments on Spacer wśród słów: Maria Paszyńska "Instytut Piękności" - RecenzjaEwelina :-)http://www.blogger.com/profile/05109088785935713958noreply@blogger.comBlogger3125tag:blogger.com,1999:blog-5211951025158321275.post-85757799973639188472020-04-23T09:00:32.901+02:002020-04-23T09:00:32.901+02:00Na mnie największe wrażenie zrobiło to że w końcu ...Na mnie największe wrażenie zrobiło to że w końcu instytut został w majestacie prawa odebrany prawowitej właścicielce, to tak jakby ci Niemcy dosięgnęli ją z grobu, a książka wspaniałanikahttps://www.blogger.com/profile/00440852196286752630noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5211951025158321275.post-12112552489223059582019-05-13T23:45:56.513+02:002019-05-13T23:45:56.513+02:00Powieść historyczna rządzi się swoimi prawami. Nie...Powieść historyczna rządzi się swoimi prawami. Nie jest książką stricte historyczną, ani reportażem. Jest opowieścią osadzoną w realnym świecie z prawdziwymi bohaterami połączoną z fikcją. Dużo jest tego typu literatury i nikt nie zarzuca autorom, że nie piszą reportaży tylko powieści, w których np. fikcyjne postaci żyją w czasie II wojny światowej. Nie rozumiem zniesmaczenia. Mada Walter istniała, prowadziła wspomniany instytut. Uczyła kobiety ukrywać swoje semickie rysy. Walczyła o ich przetrwanie. Dobrze, że jej historia ujrzała światło dzienne, bo to co najważniejsze w tej książce jest prawdziwe. Ewelina :-)https://www.blogger.com/profile/05109088785935713958noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5211951025158321275.post-37163881131765162582019-05-12T11:08:04.735+02:002019-05-12T11:08:04.735+02:00Przeczytałam książkę "Instytut Piękności"...Przeczytałam książkę "Instytut Piękności" Marii Paszyńskiej i jestem zniesmaczona. Na okładce piszę iż oparta jest na faktach, na pierwszych stronach książki nie ma już żadnych odniesień co do faktów opisanych w książce. Natomiast na samym końcu książki, autorka od tak piszę, że tylko dwie postacie opisane w książce są prawdziwe, reszta jest wymyślona, a do tych dwóch realnych postaci, też dużo jest dopowiedziane, co nie jest zgodne z faktami. Czytałam książkę z przerażeniem, jak mogły się takie straszne rzeczy dziać podczas II Wojny Światowej i obozach zagłady, a na końcu się dowiaduję że ok. 80% jest wymyślone. RADZĘ AUTORCE WYMYŚLIĆ SOBIE SWOJE FAKTY HISTORYCZNE I POD TE WYMYŚLONE "FAKTY" DOPOWIADAĆ RESZTĘ. Jest tyle osób co przeszło obozy koncentracyjne i są wstanie opowiedzieć, co na prawdę się działo, jaka była ludzka natura, a nie wymyślać.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/09514867727375360504noreply@blogger.com