Znajdź mnie - Katarzyna Olubińska "Bóg w wielkim mieście" + kilka słów o spotkaniu z Autorką - Recenzja

z cyklu książki z duszą




"Wielkie miasto, choć daje dużo możliwości i dostęp do wielu pięknych rzeczy, bywa też oceanem obojętności. Ten "ocen" czasami wręcz nas zalewa. Rozglądasz się dookoła, szukając jakichś dobrych, bliskich oczu, ale widzisz tylko ludzi schowanych na maskami i wysokimi murami. A status na Facebooku głosi: "W doskonałym nastroju". Ewentualnie: Love my live, Love my job. Ta obojętność sprawia, że miasto staje się wielką pustynią, na której liczy się najmniejszy nawet gest życzliwości. Ten gest naprawdę potrafi zmienić czyjeś życie. O "globalizacji obojętności" mówił często papież Franciszek, prosząc o jej przezwyciężenie. Najbardziej namacalna jest chyba w korporacjach. Nieraz dziwiło mnie, jaka przerażająca cisza może panować w biurze pełnym ludzi albo w banku czy poczekalni u lekarza. Bywa, że przerwie tę ciszę na przykład czyjeś kichnięcie. Powiedzenie: "Na zdrowie" staje się wtedy niemalże aktem heroizmu. Ciekawe, że częściej zdobywają się na tę odwagę starsi ludzie. podobnie jest ze słowami: "przepraszam", "dziękuję", z gestem krzyża przed jedzeniem lub przed rozpoczęciem podróży pociągiem czy lotu." - s. 197


Wielkie miasto to wielkie możliwości, ogromne oczekiwania, piękne marzenia, teatry, kina, koncerty, muzea, ogrom ludzi, korki, wieżowce, pośpiech. To różnorodność i odmienność, gwar, hałas, ale też pustynia, samotność wśród tłumu, życie na modłę "fast", nowoczesne, ze swoimi prawami, często z dala od Boga. Oczywiście to generalizowanie i obraz bardzo uproszczony. Jak wszędzie nie brak w nim miejsc urzekających, przepełnionych modlitwą,  ale i miejsc, gdzie imię Pana nie jest mile przyjmowane. Wielkie miasto to obszar, w którym człowiek jest bardziej anonimowy, pozostawiony w jedynie wąskim gronie przyjaciół. To gąszcz mnogości, labirynt doznań, pragnień, piękna, ale i niebezpieczeństwa.

Katarzyna Olubińska do Warszawy przyjechała z wielkimi marzeniami i ogromnym zapałem do pracy. Nie ociągała się, dawała z siebie wszystko, często kosztem snu i własnego zdrowia. Pięła się po szczeblach kariery, piękna, młoda, zdolna, utalentowana. Wydawać by się mogło, że miała wszystko, ale to tylko pozory. Czegoś brakowało. Zaczął doskwierać brak czasu dla bliskich, powierzchowne relacje z ludźmi, samotność. W końcu odezwała się pustka a wraz z nią wyrwało głośne wołanie do Boga. A On odpowiedział, w tempie ekspresowym. Wszystko stanęło na głowie, autorka zaczęła się zmieniać, poszukiwać, traktować sprawy wiary poważniej i z czasem mówić o niej otwarcie. Przekonała się, że nie brak wokół ludzi, którzy podobnie jak ona spotkali Chrystusa i opowiadają o Nim innym. Co ich odróżnia od typowego Kowalskiego mijanego na ulicy? Przede wszystkim to, że osiągnęli sukces, są znani i lubiani. Ich droga była różna, w końcu, ilu ludzi tyle historii. 

"Bóg w wielkim mieście" to piętnaście wywiadów dotyczących wiary z tymi, którzy na co dzień goszczą w telewizji, na portalach plotkarskich, różnego rodzaju galach filmowych, sportowych czy muzycznych. Czytelnik poznaje rozmówców autorki, dla których chrześcijaństwo od dłuższego czasu jest istotnym elementem życia lub całkiem nową wartością. Dowiaduje się o zmaganiach Sebastiana Fabijańskiego, który wcale nie jest pokornym typem, ale dla którego Bóg jest istotny. Czyta o znanym z "Plebanii" Krystianie Wieczorku, który otworzył biznes z ojcem i który czuje obecność Pana każdego dnia. Markia opowiada tu o swoich wzlotach i upadkach. Bolesnym momencie, w którym zawołała do Stwórcy i uczepiła się modlitwy niczym liny ratunkowej. Maciej Musiał wspomina o tym, że chciałby dobrze przejść przez życie i nie wstydzić się tego, co zrobił po drodze, dlatego wiara to dla niego dobry GPS. Na kartach książki Wojciech Modest Amaro opowiada o swoim nowym projekcie oraz o tym, że czasami dobrze jest, gdy coś nie idzie po naszej myśli. Marcin Gortach mówi o modlitwie i tym, że ważniejsze jest dla niego zdrowie rodziny niż kolejne punkty w meczu. Anna Kalczyńska-Maciejowska odwołuje się niemal do przypowieści o talentach, podkreślając, że Bóg po to nam je dał, by z nich korzystać i je rozwijać. Agnieszka Cegielska snuje opowieść o tym, jak uśmiechem i dobrocią rozbroiła pewnego ochroniarza. Kamil Pawelski znany bardziej jako Ekskluzywny Menel otwiera się przed dziennikarką, wyznając, że chciał popełnić samobójstwo. Krzysztof Antkowiak zaś przyznaje, że Bóg pozwolił mu zwalczyć nałóg. Historii i zagadnień jest oczywiście więcej. Przeplatają się one z refleksjami autorki i ułożone są w rozdziały, które w zasadzie mogą podsumować całą życiową wędrówkę człowieka, której towarzyszy Bóg.



Z książki wyłania się bardzo realny obraz świata, w którym można mieć pieniądze, odnosić sukcesy, być na pierwszych stronach gazet, mieć wygląd, talenty i być jednak nieszczęśliwym i zagubionym. Katarzyna Olubińska i jej rozmówcy podkreślają wagę życia z Panem i łaski, jakie daje kroczenie przez codzienność ze Stwórcą. Myślę, że są to świadectwa tym bardziej przekonujące, że oderwane od stereotypowego wizerunku smutnego i przygniecionego wymaganiami chrześcijanina, z którym walczy papież Franciszek. Z wielu rozmów przebija głęboki spokój, radość, zachwyt życiem i zgoda na pracę nad sobą. Świadomość, że nikt nie jest doskonały a życie wiarą to tak naprawdę proces, ciąg decyzji, trudów, wysiłków, zdarzeń, które nie do końca rozumiemy, ale które dają szczęście, pokój, poczucie wolności. Zachwyca mnie energia i optymizm, które wypływają z kart książki. Pokazanie, że w każdym miejscu i czasie, można zacząć od nowa, że Bóg czeka na człowieka, na jego jeden mały krok, by chwycić go w Swoje ramiona i nieść. To nie żaden odległy surowy stwórca, ale Ojciec, który patrzy z miłością na dziecko i gotów jest mu pomóc, wystarczy słowo. Jak o każdą relację i o tę trzeba dbać i pielęgnować ją przez modlitwę, czytanie Pisma Świętego, sakramenty, lektury, zwykłe podejście do drugiego człowieka z miłością. To jednak nie mozolne, smutne zadanie, ale radość odkrywania nowej rzeczywistości, która przepełnia człowieka. Radość, która łączy się z sukcesem zawodowym, powodzeniem w życiu, która przenika wszystkie płaszczyzny życia.

"Bóg w wielkim mieście" to mądra, ciepła książka, która urzeka szczerością i optymizmem. To opowieść o drogach prowadzących do Pana, ścieżkach, którymi kroczy się od dawna lub nowo odnalezionymi. To oddech wolności w świecie, który przymusza do wielu rzeczy. Świetny i poruszający styl autorki, śmiałe wyznania, ogromna dawka optymizmu, zachwycenie się rzeczywistością, która do łatwych nie należy, ale daje prawdziwą wolność oraz piękne, klimatyczne, ciepłe i pełne światła zdjęcia wraz z bardzo kobiecą szatą graficzną to niewątpliwe zalety tej książki. Autorka doskonale posługuje się słowem pisanym i nasyca je pozytywnymi emocjami, przez co "Boga w wielkim mieście" czyta się naprawdę świetnie. Wszystko to, tworzy wspaniałą i niezwykle kobiecą całość. Czytając, czułam, że to bardzo osobista pozycja, której napisanie wymagało wiele odwagi, delikatności i głębi. Ukazanie wiary od strony relacji opartej na miłości, zrozumieniu i akceptacji, przygody, która raz na zawsze zmienia życie człowieka, to piękny zabieg, który wpisuje się w działania papieża Franciszka. Katarzyna Olubińska podkreśla, że bycie z Bogiem na co dzień to wchodzenie w głąb pięknej rzeczywistości, która oferuje naprawdę wiele. Szczerze, otwarcie i pociągająco o trudnych i łatwiejszych momentach, spotykaniu Pana na przeróżnych ścieżkach oraz blaskach i cieniach życia w wielkim mieście. Jeśli szukacie swojej drogi, lubicie historie o spotykaniu Stwórcy, odkrywacie wiarę na nowo, to pozycja obowiązkowa dla Was.



Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję Wydawnictwu WAM.

Katarzyna Olubińska, Bóg w wielkim mieście, wyd. WAM, Kraków 2017.

Link do Bloga Bóg w wielkim mieście


A teraz dosłownie kilka słów o spotkaniu z Autorką, na którym byłam. Książka jest piękna, ale spotkanie z drugim człowiekiem znaczy wiele. Patrzyłam oczarowana na Panią Kasię, która weszła z uśmiechem do Empiku. Swobodna, skupiona, otwarta opowiadała o Bogu, którego spotkała i o podejściu do bliźniego. Czuć było wielkie ciepło, jakie w sobie nosi i autentyczną radość i spokój, jakie daje jej wiara.



Miło było patrzeć na kogoś, kto żyje tym, o czym pisze. To było wspaniałe i radosne spotkanie pełne głębokich przemyśleń. Tacy są ludzie, którzy akceptują siebie i świat, którzy podchodzą do wszystkiego z miłością. Piękny gest to krótka rozmowa z każdym z czytelników, którzy pojawili się na spotkaniu. Wymiana kilku zdań, cudowna dedykacja, oby więcej było takich wydarzeń i osób :). Dziękuję Pani Kasiu za pięknie spędzony czas i rady odnośnie selfie :).



Na koniec serdeczne podziękowania dla ekipy z Wydawnictwa WAM za miłe słowa i za to, że Państwo jesteście :).



Komentarze

  1. Czasami bywa tak, że ludzie domagają się obecności Boga wprost, a przechodzą obojętnie wobec różnych Jego objawień w swoim życiu :) Wspaniała książka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bóg jest bardzo delikatny, mimo że wszechmocny. A książka cudowna, racja :).

      Usuń

Prześlij komentarz