Wrażenia po Krakowskich Targach Książki



Zdjęcie z Remigiuszem Mrozem obowiązkowe!!!


Targi przywitały mnie ogromną kolejką, która jakoś nijak nie pasuje do stwierdzenia, że ludzie nie czytają książek. Ale dzielnie przebiłam się do stoiska, w którym otrzymałam wejściówkę i mogłam rozpocząć bieganie po stoiskach :D. 

Zaczęłam od tego, że spotkałam Pana Michała z Wydawnictwa WAM, który jest ogromnie sympatyczny, serdeczny i który oprowadził mnie po Targach, dzięki czemu miałam rozeznanie w stoiskach, bo mój wewnętrzny GPS czasami szwankował i szukałam wyjścia. Spotkać się z kimś tak miłym to prawdziwy zaszczyt i dobrze poznać kogoś, z kim się współpracuje :)



Pani Karolina Wilczyńska :)

Następne było Wydawnictwo Czwarta Strona. Przywitanie i rozmowa z uroczym Panem Piotrem, którego poznałam na moich pierwszych targach książkowych w Warszawie :D Wielka przyjemność rozmowy i jak pisałam Pan Piotr to klasa sama w sobie i jest lepszy niż św. Mikołaj ;). Dziękuję za książkę :D. Patrząc na półki miałam wrażenie, że mam w domu połowę tego, co było na stoisku :D to o czymś świadczy ;).

Potem było czyste szaleństwo, bieganie, wydawanie tego, co udało mi się zaoszczędzić, wyszukiwanie stoisk, podpatrywanie autorów, do niektórych nawet podeszłam :D i ogólnie bieganie, bieganie i jeszcze raz bieganie. Czyste szaleństwo! <3



Pan Ryszard Ćwirlej :)


Zdobyłam kilka podpisów, kupiłam prawie wszystko, co chciałam i nawet jedną rzecz, o której istnieniu nie wiedziałam, ale musiałam ją mieć. 

No i przede wszystkim ludzie!!!! Zacząć targi od spotkania Anity z Book Reviews bezcenne :) Big, big love <3 <3 <3, jesteś kochana, wspaniała i tak Cię namówię następnym razem do zdjęcia :*, potem szłam sobie i słyszę moje imię. Rzut oka w lewo, w prawo, za siebie i nie kojarzę nikogo ;), ale słyszę nadal, a tu Hasacz skutecznie się przyczaił i siedzi sobie. No więc ja na kolana i z misiaczkiem :D, bo jak nie kochać Hasacza <3 :* i usłyszeć, że jestem malutka, awww...., Hasacz urocze stworzenie, ponoć stwierdził, że jestem kieszonkowa :D <3, następnie w kolejce do Mroza Karolina <3 z Tanayah czyta :* świetna jesteś :), Esa mi nawet mignęła na targach :D. Szkoda, że przez korki musiałam lecieć i odpadła mi godzina, którą miałam z Wami spędzić :(, ale mam nadzieję, że spotkamy się niedługo i pogadamy. 


Puchar dla Remigiusza Mroza od Karoliny :)


Co do spotkań, żałuję że uciekło mi spotkanie ze Szczepanem Twardochem, ale nową książkę i tak kupię, ach ta okładka... <3 :) nie ogarnęłam też spotkania z Sofią Caspari, a szkoda, bo chciałam ją zobaczyć. Ale wszystko przede mną. Za to była Karolina Wilczyńska, Ryszard Ćwirlej, Łukasz Orbitowski, Remigiusz Mróz <3, widziałam ks. Bonieckiego i Kaczkowskiego :).




Największą niespodzianką było dla mnie, gdy Pani Magdalena Wala powiedziała, że zna mnie z recenzji i że się Jej podobała :) szalenie miło coś takiego usłyszeć. Dziękuję za ciepłe słowa :)

Pewnie nie tylko ja miałam zbyt małą ilość tlenu, by dobrze się trzymać przez dłuższy czas. Kolejka do szatni była jak kolejka do Mroza ;) i trochę mało miejsca i szkoda, że książki trochę tańsze nie były, ale i tak wyniosłam, co chciałam i generalnie jestem zadowolona, ale w przyszłym roku faktycznie wybiorę się na dwa dni, by spokojnie pochodzić, spotkać się z blogerami i vlogerami, autorami i nie biegać w szalonym tempie po hali ;). 




A poniżej moje nowe nabytki :) <3


Bartek Doroch, Przemysław Wilczyński, Broad Peak. Niebo i piekło, wyd. Poznańskie, Poznań 2015.

"W tej książce nie znajdziecie spekulacji. To rzetelna relacja z dokonań "Lodowych wojowników", porywająca opowieść o wyjątkowych ludziach, którzy przesunęli granicę naszych możliwości i na zawsze przejdą do historii. Wierzę, że każdy z bohaterów tej książki zginął robiąc, to co kochał najbardziej i nie nam, którzy pozostali bezpiecznie na nizinach, to oceniać. Warto przeczytać Broad Peak. Niebo i piekło i szczerze odpowiedzieć sobie na pytanie, jaka jest cena marzeń, którą warto zapłacić." - Martyna Wojciechowska

Choć nie słyszałam o tej książce, to jak tylko zobaczyłam ją i przeczytałam tę notkę, wiedziałam, że jako góroholik muszę ją mieć, nie ma innej opcji <3





Katarzyna Krenz, Julita Bielak, Księżyc myśliwych, wyd. Znak, Kraków 2015.

"Sylt wciąga. Miękką, mglistą przestrzeń wyspy otacza morze opowieści i tajemnic. Tutaj za sznurki pociąga piąty żywioł - księżyc. Thomas znika. Po jego córce Sophie zaginął słuch, a jej przyjaciel Cyryl w zagadkowym wypadku traci pamięć. Wdowę po Thomasie odwiedza tajemniczy gość, którego urokowi trudno się oprzeć. Czy kluczem do wszystkiego okaże się muszla? Z każdą kolejną fazą księżyca Sylt odkrywa swoje ponure sekrety, które łączą obcych ludzi więzami silniejszymi od więzów krwi. 
Niepokój, tajemnica i niszczycielska siła żywiołów w Księżycu Myśliwych splatają się w nieprzewidywalną opowieść o pogoni za wymykającą się prawdą i o ułudzie szczęścia. Ta mroczna, malarska i pełna smaków proza pulsuje zniewalającym rytmem przypływów i odpływów morza." 

Same dobre recenzje i zachwyty tą książką spowodowały, że musiałam ją mieć, zwłaszcza że blurb rozpala wyobraźnię i zachęca do sięgnięcia po lekturę i zanurzenia się w tej historii... <3


Łukasz Orbitowski, Inna dusza, wyd. Od deski do deski, Warszawa 2015.

"Miasto. Zniszczone, obdrapane i brudne kamienice. Zmęczeni ludzie w ubłoconych, wiecznie spóźnionych i zatłoczonych autobusach. Przygnębienie i pustka. I nagle w jednej głowie kiełkuje ta dziwna myśl, nieodparte pragnienie. Bez motywu, bez powodu, jak głód. Tak jakby ciało przejmowała inna dusza, która nakazuje to zrobić. Nie można od niej uciec. Pewnego dnia miasto zatrzyma się przerażone zbrodnią." 

Tym tytułem zainteresowałam się dzięki przyjacielowi, który sam był ciekawy Innej duszy. Stwierdziłam, że choć to coś innego niż zwykle czytam, to oprę się na guście wspomnianej osoby, liczę że mi się spodoba, bo wielu czytelników przyjęło tę pozycję dobrze. 




Autograf od Łukasza Orbitowskiego



Ryszard Ćwirlej, Tam będzie ci lepiej, wyd. Czwarta Strona, Poznań 2015.

"Poznań, początek 1924 roku. Mieszkańcami miasta wstrząsa fala brutalnych morderstw. Z rąk nieznanego sprawcy giną prostytutki. Śledztwo prowadzą komisarz Antoni Fischer oraz jego zastępca Albin Siewierski. Ten pierwszy to dystyngowany i elokwentny oficer najpierw pruskiej, a potem polskiej armii, przystojny trzydziestokilkulatek, znany ze swojego roztropnego i przemyślanego działania, ponad wszystko ceniący sobie poznański sznyt. Ten drugi to pochodzący z Kongresówki jegomość, dla którego najważniejsze są efekty pracy, blichtr i brylantyna. I choć reprezentują zupełnie inne wartości, muszą połączyć siły, żeby złapać bezwzględnego zabójcę. 
W międzywojennym Poznaniu, gdzie niemal w każdej bocznej uliczce czają się drobni złodziejaszkowie, a także zwyrodniali mordercy, trudno utrzymać mores i ład. W mieście, które mimo wszystko szczyci się tradycją pruskiego porządku i mieszczańskiej stabilizacji, dochodzi do serii bestialskich morderstw. A jakby tego było mało - śledztwo utrudniają bolszewiccy szpiedzy. Czy zatem uda się powstrzymać mordercę?"

Zauroczyła mnie pieczątka, którą widziałam kiedyś na zdjęciu z podpisywania książki :) Sama treść brzmi intrygująco, a do tego rekomendacja Hasacza :D. Będzie świetnie!


Świetne, prawda? :D



Patrycja Gryciuk, 450 stron, wyd. Czwarta Strona, Poznań 2015.

"W świecie, w którym wszystko jest na sprzedaż, skrajne i drastyczne posunięcia marketingowe nie dziwią już nikogo. Ale czy ktokolwiek zdecydowałby się na zabójstwo, aby wypromować książkę?
Wiktoria Moreau to królowa kryminału, która w przeddzień wyczekiwanej przez miliony czytelników premiery najnowszej książki zostaje posądzona o plagiat. Zamiast cieszyć się ze spotkań z wielbicielami, uczestniczy w procesie sądowym i policyjnym śledztwie w sprawie serii morderstw popełnianych według fabuły powieści jednego z jej największych konkurentów."

W końcu mam w łapkach tę książkę, na którą czekałam tak długo i która nie mogła się u mnie pojawić. Będzie zaczytanie... 





Karolina Wilczyńska, Zaplątana miłość. Stacja Jagodno, wyd. Czwarta Strona, Poznań 2015.

"Trzy generacje kobiet i smak konfitur z fiołków, które potrafią osłodzić nawet najbardziej gorzkie życie. (...) książka Karoliny Wilczyńskiej to pełna ciepła opowieść o miłości, szczęściu i poszukiwaniu własnego miejsca na ziemi."

Pani Karolina jest bardzo sympatyczną osobą, która z tego co wiem świetnie pisze. Myślę, że Zaplątana miłość umili mi zimne już wieczory :)











Na pewno będzie ciepło i uroczo :)



Sofia Caspari, W krainie srebrnej rzeki, tłum. Paulina Filippi-Lechowska, wyd. Otwarte, Kraków 2015.

"Franka i Minę połączyła młodzieńcza miłość. Przyrzekli sobie, że jeśli kiedykolwiek los ich rozdzieli, będą się spotykać w Święto Niepodległości na Plaza de Mayo w Buenos Aires. Co roku Frank czeka na ukochaną w umówionym miejscu, ale ona się nie pojawia. Czy tych dwoje ma szansę na upragnione szczęście? Na argentyńskich estancjach i ulicach Buenos Aires rozgrywa się historia miłości na przekór wszystkiemu i wszystkim."

W krainie kolibra urzekło mnie okładką a do tego zaciekawiła mnie ta historia. Pierwszą część wygrałam w konkursie i chciałam mieć drugą, bo tak ;)






Anne-Sophie Constant, Jean Vanier. Biografia, przeł. Katarzyna i Piotr Wierzchosławscy, wyd. WAM, Kraków 2015.

"Vanier określany jest jako Matka Teresa w spodniach. Założył wspólnoty życia z osobami niepełnosprawnymi. Arka oraz ruch Wiara i Światło, działające od wielu lat również w Polsce. Kanadyjczyk, mając kilkanaście lat, rozpoczął karierę w marynarce wojennej. Co więc doprowadziło w jego życiu do tak gwałtownej przemiany, że stał się światowym symbolem chrześcijaństwa? Co sprawiło, że prestiżowa Nagroda Tempeltona - we wcześniejszych latach honorująca m. in. ks. Michała Hellera, Aleksandra Sołżenicyna czy Matkę Teresę - trafiła właśnie do Vaniera? Anne-Sophie Constant kreśli barwny portret człowieka, który dzięki tej książce wychodzi z cienia własnego dzieła." 

Vanier od dawna mnie interesował, pociąga mnie to, co zrobił i chciałam bliżej poznać jego życie i sylwetkę, więc jakkolwiek mało biografii czytam, tę musiałam mieć. <3



Harper Lee, Idź, postaw wartownika, przeł. Maciej Szymański, wyd. Filia, Poznań 2015.

"Maycomb, Alabama. Dwudziestosześcioletnia Jean Louise Finch zwana Skautem, powraca z Nowego Jorku w rodzinne strony, do starzejącego się ojca. Na południu Stanów Zjednoczonych panuje zamęt polityczny, trwają spory wokół kwestii nadania Murzynom pełni praw obywatelskich. Powrót Jean Louise do domu staje się gorzko-słodkim doświadczeniem, gdy na jaw wychodzi bolesna prawda o jej krewnych, o mieszkańcach miasta, w którym dorastała, o ludziach najbliższych jej sercu. 
Wspomnienia z dzieciństwa wracają falą, lecz teraźniejszość Maycomb wystawia na ciężką próbę wszystkie prawdy i wartości, w które Skaut niezłomnie wierzyła. Szkicując zupełnie nowy portret bohaterów Zabić drozda, powieść Idź, postaw wartownika jest zarazem znakomitym studium młodej kobiety wkraczającej w dorosłe życie w trudnych czasach - czasami bolesnych, ale i niezbędnych przemian, czasach rozliczenia z iluzjami przeszłości. To dziennik podróży, w której jedynym przewodnikiem jest sumienie człowieka." 

Harper Lee jest klasą samą w sobie. Powieść moja, bo poruszająca świat wartości, zmagania się z otoczeniem, wyrabiania swojego charakteru. Coś czuję, że będzie piękna i poruszająca.



Kat Zhang, Co ze mnie zostało, przeł. Gabriela Jakubowska, wyd. Papierowy Księżyc, Słupsk 2015.

"Co ze mnie zostało to historia dwóch dusz uwięzionych w jednym ciele, przepiękna historia o miłości, odwadze i walce o przetrwanie. To bolesna opowieść mówiąca o tym, aby nigdy się nie poddawać i walczyć o to, co jest dla nas najważniejsze. 
Wyobraźcie sobie, że macie dwa umysły dzielące jedno ciało. Wy i wasze drugie ja jesteście sobie bliżsi niż bliźnięta, jesteście czymś więcej niż przyjaciółmi. Znacie się od zawsze. 
Potem wyobraźcie sobie, że wszyscy nienawidzą i boją się ludzi takich jak wy. Że rząd waszego kraju chce was wytropić, wyrwać waszą drugą duszę, oddzielając od osoby, którą kochacie najbardziej na świecie. 
A teraz poznajcie Evę i Addie. 
One nie muszą sobie niczego wyobrażać."

Zaciekawiła mnie ta książka. Wiem, że to YA, ale ja je lubię, poza tym słyszałam, że napisana jest świetnym językiem i to było głównym powodem, dla którego chcę ją przeczytać. No i okładka przyciągająca uwagę :D


Z moich nowych nabytków i powodów, dla których je kupiłam to tyle. Za jakiś czas, jak będę ogarniać życie, pojawią się recenzje tych piękności <3. 

Ogólnie targi były naprawdę udane, choć miałam mało czasu :). 



Tym razem torba od uśmiechu :D

Komentarze

  1. Ojej, jak cudownie! Dziękuję kochana za ciepłe słowa :* I pozwoliłam sobie porwać zdjęcie z pucharem :D Nie wiem, czy Remigiusz sprawdza, czy puchar pachnie tak samo ładnie jak wygląda, czy skrywa za nim swój szeroki uśmiech :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że miał tak szeroki uśmiech, że bał się, że nie zmieści się w kadrze :D.

      Usuń
  2. Ależ piękne pamiątki! Tak żałuję, że mieszkam za daleko od Krakowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja daleko nie miałam, ale wszystko trochę na wariackich papierach. Szkoda mi spotkania z Twardochem i tego, że nie trafiłam do Książki w mieście :( jakoś nie mogłam się odnaleźć.

      Usuń

Prześlij komentarz